niedziela, 2 czerwca 2013

Where is the happy end? cz.3

Tydzień , dwa tygodnie , trzy tygodnie , miesiąc . Ile można być w śpiączce  . Lekarze nie dają nadziei na przeżycie , a ja ? Czekam ... Z każdym dniem jestem w gorszym stanie . Nie jem , nie śpię po nocach . Jestem jak trup . Chłopacy przychodzą codziennie . Siedzą i milczą . Nikt już nie jest taki jak wcześniej .
Dzisiaj obudziłam się w nie najgorszym humorze . Dziwne...o.O Jak zwykle rano poszłam do szpitala . Ale to co tam zauważyłam  nie było takie jak zawsze . Harry nie leżał w łóżku . W ogóle go nie było . Czy to znaczy że on ... Nie to nie możliwe . Starałam wypchnąć się tej myśli najdalej jak umiałam . Zaczęłam szukać doktora który opiekował się moim Hazzą . Poszukiwania trwały około pół godziny ale się opłacały .
T- Proszę pana . Przenieśliście Harrego do innej sali ?
Le- Przykro mi...Nie mogliśmy nic zrobić.
Łzy zaczęły napływać mi do oczu. To nie może być prawda .
T- Niech pan powie że to tylko żart . Proszę...
Le- Chciał bym to powiedzieć ale nie mogę . Może zadzwonimy po kogoś żeby po panią przyjechał ?
T- Nie dziękuje . Dam sobie rade .
Wybiegłam z szpitala .  Te wszystkie ulice . Miejsca w których kiedyś się spotykaliśmy . To wszystko mi go przypomina . Czemu to on musiał umrzeć ? Czemu to nie ja wpadłam pod samochód ? To wszystko moja wina gdybym go wtedy zatrzymała wszystko wróciło by do normy . To wszystko moja wina.....
Dobiegłam do mostu na którym Harry wyznał mi miłość . Pamiętam to bardzo dobrze . Deszcz , tańczenie na ulicy . pierwszy pocałunek . To wszystko się już nigdy nie powtórzy i to przeze mnie . Weszłam na barierki . Przypomniało mi się jak staraliśmy się odtworzyć scenkę z   Titanica . Poczułam wibrację w tylnej kieszeni moich spodni . 20 nieodebranych od Niall , 10 nieprzeczytanych wiadomości . Na pewno się martwi . Postanowiłam wysłać mu wiadomość .
 '' Nie szukajcie mnie . Chcę być nareszcie z Hazzą . Nie mogę sobie tego wybaczyć . Gdybym wtedy go zatrzymała . Nic by się nie stało . Żył by dalej . Żegnajcie ...Już na zawsze .
                                                                                                                     T.I  ''
Spojrzałam ostatni raz na wyświetlacz . Nacisnęłam wyślij i zrobiłam krok do przody . Spadając byłam szczęśliwa . Może to głupio zabrzmi ale nareszcie czułam się dobrze .
T- Teraz będziemy już zawsze razem . - wyszeptałam po czym zanurzyłam się w tafli wody .
To ostatnie co pamiętam . Potem widziałam już ciemność .

* Tydzień później

Dzisiaj odbywa się pogrzeb mój i miłości mojego życia . Harrego . Na nagrobku widnieje nasze wspólne zdjęcie . Chłopacy stoją zapłakani nad naszymi trumnami .
Poczułam na swoim ramieniu dotyk . Odwróciłam się do tyłu i ujrzałam jego . Jak zwykle uśmiechnięty . Jego loki potargane w wszystkie strony . Harry złapał mnie za rękę i pociągnął w stronę zachodzącego słońca . Ostatni raz obejrzałam się do tyłu by po raz ostatni spojrzeć na nasze zdjęcie pod którym został wygrawerowany napis ''Forever together ''. 



By: Pigi <3

Przepraszam że tak długo nie wstawiałam tej części ale wiecie jak jest braki weny i takie tam . Mam nadzieję  że chociaż ta część wam się spodoba . Jeszcze raz przepraszam za zwłokę .

 

1 komentarz:

  1. Japierdole, kurwa mać. PORYCZAŁAM SIĘ! JAPIERDOLE! JA NIE MOGĘ! Grzana, uspokój się, ciiii. JA JEBIE! JA RYCZĘ!!!!

    OdpowiedzUsuń