sobota, 31 sierpnia 2013

Can I? cz.1


Czasami się zastanawiam po co ja w ogóle żyje? Każdy został stworzony dla jakiegoś celu. Jedni pomagają, drudzy uszczęśliwiają innych a ja?
Żyję w jakimś zarąbanym, małym miasteczku w którym nikt mnie nie zauważa. Urodą nie grzeszę, figurą zresztą też. Jedyne co mnie uszczęśliwia i daje mi poczucie że jednak coś znaczę to najlepsza przyjaciółka ale bardziej siostra Alex i zespół który słucham, One Direction...
Wszyscy się z nich śmieją że to pedały itp. ale my, dwie największe fanki zawzięcie ich bronimy.
Pewnego dnia całe nasze życie się zmieniło...
***
-Hej, Alex! Zaczekaj!
Krzyknęłam za przyjaciółką która wychodziła właśnie ze szkoły. Blondynka odwróciła się natychmiastowo i uśmiechnęła.
-Meg, powinnaś szybciej wychodzić.
Zmroziłam ją wzrokiem.
-Bo to ja chciałam czekać w tej głupiej kolejce po kurtke?
Każde moje słowo było przepełnione sarkazmem.
-Jesteś coraz lepsza- skfitowała Alex machając mi palcem przed nosem.
-Dobra chodź, bo się spóźnimy na autobus.
Pociągnęłam dziewczyne za rękaw kurtki i sama swoją kurtkę dopiełam.
-Brr zimno. -Alex zadygotała a ja przyglądałam jej się i zobaczyłam że nasz autobus odjeżdża.
-Ejj! NASZ AUTOBUS!
Krzyknęłam i ruszyłyśmy w bieg za autobusem.
-ZACZEKAJ!
Krzyczałyśmy na przemian ale już po chwili powoli się zatrzymałyśmy.
-Cholera.- przeklnęłam przeczesując palcami włosy.
-Kolejny autobus za 2 godziny.. Idziemy się przejść?
-Jas....
Przerwałam gdy nagle podjechał do nas samochód.
Czarny Range Rover z przyciemnianymi szybami.
Nagle szyba od strony pasażera otworzyła się ukazując.... HARREGO STYLESA?!
-Hej, wiecie może jak dojechać do najbliższego hotelu?- uśmiechnął się lekko w moim kierunku na co wywróciły mi się flaki do góry nogami.
-Emm..noo emm... Musicie skręcić na najbliższym skrzyżowaniu w prawo.
Uśmiechnęłam się lekko nie pewna swoich słów czy napewno im dobrze odpowiedziałam. Nagle zza pleców Harrego wyłoniła się twarz Zayna.
-Hej maleńka, jesteś wolna dziś w nocy?
Zaśmiał się i myślał że błysnął. Jezus...
-Wow, wszyscy się śmieją z twojego żartu.
Zgasiłam go jak peta a jego twarz zbladła na co wszyscy zachichotali pod nosem.
-Mo-możemy zdjęcie?
Odezwała się nagle Alex zbyt wpatrzona w Louisa siedzącego za kierownocą.
No bravo Alex, BRAWO!
-Jasne.-
Harry uśmiechnął się szeroko i nie zauważając mnie otworzył drzwi uderzając mnie w głowę.
Upadłam klnąc pod nosem.
-Kurwa mać.
Chłopak przykucnął przepraszając 100 razy na sekundę.
-Okej, już spoko.
Potarłam wierzchem dłoni uderzoną skroń i wyczułam ból. Syknęłam.
Brunet przybliżył się i pogłaskał mnie w tamtym miejscu, patrząc mi w oczy.
-Przepraszam. -Szepnął a ja zahipnotyzowana jego tęczówkami nie potrafiłam mu odpowiedzieć ani wydusić z siebie żadnego słowa.
-Uuuu, widzę love.
Nagle z samochodu wynurzył się Niall na co Harry oblał się rumieńcem, zresztą tak samo jak ja.

PREMIERA THIS IS US W RUMI :) 30.08.2013

SIEMA :D
A więc opowiem wam wszystko od początku :D

Rano podjarana wstałam o 8:30 O.o . Potem o 12:50 przyszła Pigi i ja jej ułożyłam grzywkę a'la Louis która potem się rozpadła :C a ja rozwiązałam papiloty. I byłyśmy LARRY XD

Poszłyśmy do Lidla po coś do jedzenia bo bez obiadu jechałyśmy :C
PIGI geniusz kupiła bilet do Gdyni zamiast do Rumi, HAHAAHHAA XD

Dojechałyśmy i poszłyśmy do Galerii. nikogo nie widziałyśmy więc sobie bez celu chodziłyśmy. była 15 coś koło. poszłyśmy do Empiku gdzie znalazłyśmy obok siebie książki Harrego a 1D gdzie indziej.
'Harry, zjedz Snickersa bo zaczynasz strasznie gwiazdorzyć.'

i nagle widzimy na ławce dziewczyny z bluzkami 1D. one się na nas patrzą my na nie ale żadne nie zagadały. robimy jeszcze jedno kółko i potem zagadałyśmy jakoś hahaha i wtedy razem wszędzie chodziłyśmy :)))
nie za bardzo pamiętam imion wszystkich dziewczyn ale pamiętam że to była ANIA i JUSTYNA <pozdrawiamy xd>.
wtedy widzę fajną torbę z UK < Aga chyba xd > a po chwili na niej napis 'One Direction' to my w bieg za nimi i złapałyśmy je w C&A chyba :)
i tak nasza grupka się powiększała aż było nas chyba 10-12 :)
wróciłyśmy się z Pigi na PKP po nasze kumpele i Kate :)
poszłyśmy z powrotem do galerii, znalazłyśmy poprzednią grupkę ale było ich JESZCZE więcej ;_;
stałyśmy już o 17:20 przy Multikinie i tam jakiś zajebisty MASSIVE ATACK Directioners z koszulkami i torbami. nagle do mnie  @horanismydope i gadamy ona się pyta gdzie ja jestem a ja mówię że w środku i patrzę i ją znalazłam więc FREE HUGS były jak jedna wielka kochająca się rodzina <3 nagle podchodzi kolejna dziewczyna i do mnie 'HEJ' a ja nie wiedziałam kto to a ona '@1DMyLuv' a ja 'aaaaaa' i znowu HUG :D
jakieś dziewczyny siedziały przy stolikach i gdy Pigi przechodziła to one skomentowały to 'jeju, fanka Louisa, ohh' spoko.
podpisałyśmy się na koszulce Kate i na płycie Ani :) mamy kilka zdjęć xd
nagle pojawił się jakiś chłopak a dziewczyny zaczęły krzyczeć że to Justin Bieber -,- SERIO?
zeskanowali nam bilety i poszłyśmy do łazienki.
a ja sobie stoję przy lustrze, myje ręce i gwiżdże patrząc na plakat który tam wisi. rach ciach i go zajebałam do plecaka hahahhaha XD IDIOTKA JA
idziemy na swoje miejsca i się okazało że koło mnie siedzi Natalia(?) a za nami @horanismydope i @1DMyLuv
beka w chuj ogólnie xd
film zajebisty <3 chciałam nagrać ale facet do mnie podszedł 'za nagrywanie wyrzucamy z sali' a ja sobie myślę 'wypierdalaj! nagrywam małego Niallerka :C'
ALE NAGRAŁAM DLA WAS POCZĄTEK! mam też kawałek jak śpiewają Up All Night ale tam słychać jak śpiewam więc nie za bardzo ;c

mam kilka zdjęć z dziewczynami :)
<ZAJEBAŁAM TEN PLAKAT Z KIBLA
HAHAHAHAHAHHAHA XD>
JEDNYM SŁOWEM? KOCHAM TE DZIEWCZYNY <333333333333333333333333333



czwartek, 29 sierpnia 2013

Hello cz.1

 Happy Birthday Liam !!! <3 Urodzinowy Imagin !!!
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

   Hahahaha Haszysz , Mega Faza , to całe moje życie . Może wpadłam w złe towarzystwo ale tego nie żałuje . Poznałam wspaniałych ludzi . Hipisi to środowisko w którym się obraca.
Zloty , spotkania , zamiast domu Volkswagen T2 . Mój osobisty dom na kółkach .
    Nie żałuje niczego ! Nie narzekam na brak bliskich , przyjaciół , a co dopiero chłopaka . Wole żyć na własną rękę . Nie być od nikogo zależna . Jestem jak kot . Chodzę własnymi ścieżkami , a może jak liść ? Przecież zawsze jestem tam gdzie poniesie mnie wiatr . Nie wiem... Przecież mogę być każdym . Mogę budzić pozory grzecznej dziewczynki by po chwili stać się rozgoryczona . Teraz ludzie tylko udają . Nakładają na siebie maski... Nie jestem jedną z nich ! Jestem sobą . T.I T.N z nienormalnymi marzeniami które mogą nigdy się nie spełnić !!!
    Mimo tego że zachowuje się jakbym coś brała jestem czysta jak łezka . No pomijając haszysz . Po tym nie masz takich odlotów . Cały czas jestem świadoma tylko świat staje się nagle lepszy , ludzie przyjaźni , zatłoczone ulice puste , niebo bardziej niebieskie niż zawsze , noc mniej straszna , dzień bardziej słoneczny tak jakby całe zło tego świata wyparowało.... Zamknęło się w małej kapsułce , którą łykam kiedy trzeźwieje...
    Wyglądam przeciętnie ale co w tych czasach jest inne ?
Przeciętne miasta , przeciętni ludzie , przeciętne życie . Wszystko straciło swój kolor i blask...
   To całe udawanie miłości , brak szacunku do drugiego człowieka , to wszystko nas zgubi ! Wszystko traci przekaż . Te promowane Boys Band'y ?! Kto teraz dba o dobrą muzykę ? Przekaz ? Prawdę ? Każda piosenka jest o tym samym . On ją kocha ona go nie albo na odwrót . Miłość , miłość , miłość ! Wszyscy śpiewają o uczuciu którego możliwe że ni nigdy nie doznali . Miłość rodziców to nie to samo uczucie co miłość nie znanej osoby...
To jakby tofu . Daje ci siłę ale nie pełną satysfakcje .
    Gdzie się podziała dawna twórczość ? Zagubiła się razem z naturalnością . Ile jest naturalnych dziewczyn ? W tych czasach to już rzadkość . Chłopacy nic lepiej . Rozumiem rurki rurkami ale pudrowanie noska i brak siły na tyle żeby otworzyć głupi słoik ?
To nie jest męskie... Nie sądzicie ?
    Prasa... Pijawki żerujące na wypadkach gwiazd . Zresztą wina leży po obu stronach . Wszyscy teraz myślą tylko tak :
'' Pokaże dupę w gazecie , internecie... To na pewno uczyni mnie bardziej znaną '' 
Nastolatki... Era FaceBook'a , Twitter'a . Pokażę cycki w necie ! Jestem taka zajebista ! -,-'
Zresztą po co ja o tym myślę ? Co to zmieni ? Nic...
    Wyszłam z mojego królestwa . Świerze powietrze , świergot ptaków to jest dopiero życie .
Zaparkowałam moje maleństwo nie daleko przepięknej polany i jeziora . Zaraz zaraz coś mi tu nie gra... Wczoraj nie było tu tych wszystkich namiotów , kamer ? No super załapałam się na plan jakiegoś kolejnego teledysku bez przekazu....
Podeszłam bliżej żeby sprawdzić kto ma czelność zakłócać moją bezcenną ciszę .
No łał piątka śpiewających chłopaków biegających bez jakiegokolwiek sensu  . Do kont zmierza ten świat ?
- Ejjj ! Halo !
Obróciłam się do tyłu i ujrzałam bruneta biegnącego w moją stronę . to chyba jakaś pomyłka... Odwróciłam się na pięcie i dalej szłam w kierunku mojego autka .
- No ej ! - jeszcze raz się obróciłam , wskazałam na siebie palcem na co chłopak pokiwał stanowczo głową - Tak do ciebie mówię !
Zdyszany brunet zatrzymał się jakiś metr przede mną . Było po nim widać że nie mógł złapać oddechu bo swoim krótkim biegu .
- Co chciałeś... ?
- Jestem Liam .
- A ja T.I... No więc przejdźmy do rzeczy . Czego chciałeś ?
- Nie widziałem cię tu jeszcze.. Też bierzesz udział w teledysku ?
- Nigdy ! Nie wzięła bym udziału w tak prymitywnym zajęciu .
Chłopak zrobił skruszona minę...
- Przepraszam nie ot o mi chodziło... - spuściłam wzrok i byłam gotowa na jakąś ciętą odzywkę bruneta .

NOTKA :)

Hej :) Tu Grzana
1.Jak wiecie koniec wakacji już za 3 dni i trzeba iść ZNOWU do tej cholernej szkoły. Ja z Pigi idę do  3 gim więc będziemy musiały się w tym roku przyłożyć do nauki i co za tym idzie? Imaginy będą się pojawiały rzadziej niż teraz ale 1 na tydzień na pewno będzie :)
2. JUTRO PREMIERA THIS IS US W POLSCE AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!
Jadę jutro z Pigi i naszą kumpelą Roszką na premiere i mamy mega podjarę *-* Czy wy też? :D
Trzymajcie mnie bo tam zemdleję, serio *,*
Z Pigi jedziemy tam już o 14:20 by spotkać Directioners mimo że film zaczyna się dopiero o 18 <szalone xd>
CZY JEST KTOŚ KTO JEDZIE DO RUMII NA PREMIERE? PISAĆ! @FuckinAwesom lub @ImKevinBitch
Jeśli będziecie chcieli jakiś ''raport'' z tego dnia, co się wydarzyło to piszcie w komentarzach to ja bardzo chętnie takie coś napiszę :)
3. Widzieliście? <KLIK>  Ja to dopiero dzisiaj obczaiłam i powiem wam tak.... POZDRAWIAM Z PODŁOGI!! Szczałam przez chyba godzinę a nikt nie wiedział o co chodzi :)
4.  Słyszeliście o akcji na VMA? 1D odbierali nagrodę gdy na sali rozlało się buczenia. Lady GaGa przyznała: ''każda nagroda którą oni dostali w ciągu ostatnich lat jest im zasłużona' i opuściła galę. Szczerze? Nigdy jakoś nie lubiłam Gagi za jej dziwne teledyski i tą sukienkę z mięsa O_o ale teraz przyznam się bez bicia że mam do niej szacunek. Postąpiła bardzo odważnie i miło :3

To chyba wszystko co chciałam wam przekazać :))))
Miłego dnia i jeśli ktoś idzie na This Is Us to MIŁEJ PREMIERY KOCHANI :****

środa, 28 sierpnia 2013

Dam da da dam ! Ogłoszenia :D

Dam da da dam ! Ogłoszenia Parafialne ! XD

Od dnia dzisiejszego czyli środy 28 sierpnia 2013 roku wraz ze mną ( Pigi ) i Grzaną imaginy będzie pisała nasza znajoma Vicky :* . Pewnie już się domyśleliście jeśli czytaliście komentarze że Vicky jest autorką ( tak szczerze to ) większości komentarzy za które jesteśmy na prawdę jej wdzięczne . Więc przejdę do rzeczy .
Vicky będzie pisała niektóre imaginy które będziemy wstawiały na naszego bloga . To taki ala okres próbny . Imaginy , notki itd będą podpisywane jej imieniem bądź pseudonimem . Jak kto tam woli XD Potem się zobaczy może zostanie Administratorką... Kto wie  ?
Jeżeli któraś z was chciała by też spróbować swoich sił w pisaniu imaginów wystarczy napisać do nas na TT , mail'u lub w komentarzu , a potem jakoś się skontaktujemy :D
Z wielką radością będziemy wstawiały wasze imaginy bo przecież bez was nasz blog by nie istniał...
 xx Pigi & Grzana

Kontakt:

Twitter :
@ImKevinBitch  ( Pigi )
@FuckinAwesom  ( Grzana )

Poczta e-mail :
Live.While.We.Are.Young.blog@gmail.com


Imagin with [...] cz.1

Nareszcie wróciłam ! Nawet nie wiecie jak się ciesze . Ten tydzień bez Grzany , Znajomych , bloga ogólnie bez was był do kitu . Więc pomyślałam że trzeba jakoś uczcić fakt że wracam więc napisze imagin z moim [...] . Miłego czytania :D
Ps.
Dzięki za te wszystkie wasze komentarze . Nawet nie wiecie ile to dla nas znaczy . Wczoraj je czytałam i aż się popłakałam . Och jestem wrażliwcem...
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
    Wyjazd rodzinny... Wyjazd rodzinny z dziadkami... Wyjazd rodzinny z dziadkami na wieś...
Zrozumiem wszystko ale to że rodzice wysłali mnie na te męczarnie nie mieści mi się w głowie . Dziadkowie co chwile obok nas czyli nici z palenia , alkoholu , przekleństw... Za co ? Czym sobie na to zasłużyłam ?! No wiem dałam rodzicom ostatnio nieźle popalić ale przecież są wakacje . Czas na popełnianie błędów . Co nie ?
    Jedynym plusem było to że jechało ze mną
młodsze kuzynostwo no i  mój starszy kuzynek Harold . Nie wiem czemu ale jakoś za nim nie przepadam ale lepsze to niż nic . Nie prawda ? Hazza jest członkiem sławnego zespołu One Direction . Ogólnie nie moja bajka ale da się wytrzymać . Więc każdy nasz wspólny dzień na pewno będzie wyglądał tak samo...
Książę zje śniadanie i będzie się wylegiwał , a ja będę się zajmowała moją najmłodszą kuzynką Vicky . Harry zjedz snikers'a bo zaczynasz gwiazdorzyć . -,-
    Sześć godzin jazdy autem tylko po to by trafić na to zadupie... I na dodatek w połowie drogi rozwaliły mi się moje słuchawki więc musiałam słuchać Disco Polo które puszczał mój mało ogarnięty wujek  .
- Daleko jeszcze ? - zapytałam już strasznie znudzona .
- Jakieś dziesięć kilometrów możesz już powoli budzić Harry'ego .
A więc tak ja się tu męczę a nasz gwiazdor sobie śpi z słuchawkami w uszach ? Popchnęłam go delikatnie ale nawet nie zareagował . To nawet lepiej...
Wyjęłam mu słuchawki z uszu i jak najgłośniej umiałam wrzasnęłam mu do ucha .
- Harry atak fanek !!!
Loczek podskoczył na siedzeniu , a ja wybuchłam śmiechem .
    Nareszcie dojechaliśmy ! Chyba nareszcie... Yyy czemu krowy chodzą na smyczy ? Jakaś nowa moda ? Ogólnie gdzie ja jestem ? Nawet nazwy tego zadupia nie umiem zapamiętać... M...Mo... Dobra i tak sobie nie przypomnę . Wysiadłam z auta i na powitanie wlazłam w krowie gówno ! Niespodzianka ! Mmm czuje że ja i moje kochane buty zapamiętamy ten wyjazd do końca życia... -,-   Weszłam po schodach do domu przy którym znajdował się nie nic innego niż chlew . Wiec możecie się domyślić zapachy miałam pierwsza klasa . Jak ludzie tu wytrzymują ?
~3 dni później ~
- Harry chodź na spacer . - wyszeptałam loczkowi na ucho .
- Po co ?
- Harry muszę zapalić nie dam już rady.... Proszę . Zrobię co chcesz .
- Ok to dziś jedziesz ze mną na Park Linowy .
- Dobra... - spuściłam głowę bo nie za bardzo uśmiechało mi się wchodzenia na kilka metrów przy moim lęku wysokości ale co poradzę muszę zapalić bo sfiksuje !
- Zbieraj się !
- Niby gdzie ? Na spacer ?
- Nie... Jedziemy do Parku Linowego - powiedział tak głośno że aż głowa mnie zabolała . rozejrzał się dookoła jakby chciał się upewnić że wszyscy słyszą - Tam będziesz mogła palić ile chcesz . - dodał szeptem .W środku aż zaczęłam skakać .
    Spojrzałam do góry . O w mordę to jest wyżej niż mi się wydawało . Z nerwów aż wypaliłam pół paczki , a może troszkę więcej...
- Gotowa ? - zapytał uśmiechnięty loczek . potwierdzająco kiwnęłam głową , nie dam mu tej satysfakcji że się boje - A i zapomniał bym na górze czeka już na nas mój przyjaciel z zespołu . Wiesz Louis .
Yyyy Louis... Louis T...To...Tomli...Tomlinson ? Tak chyba jakoś tak .
- Tak , tak jasne . Wchodź chcę mieć to już za sobą  .

wtorek, 27 sierpnia 2013

Imagin JUSTIN vs LOUIS

YWitam was :)))) Tu GRZANA
Idiotka ja, usunęłam przez przypadek imagina z Justinem, sorki.
Więc zrobię 2w1 imagina!
Nie zdradzam wam szczegółów ale podejrzewam że będzie ok :-)))

*********************************************
Chłodny londyński wiatr uderzył w moją twarz zaraz po wyjściu z domu. Włosy rozwiane były na wszystkie możliwe strony i nadal nie przestawały się przemieszczać.
-Ugh, głupi wiatr-mruknęłam sama do siebie przerzucając włosy na prawe ramie.
Kiedyś je kurwa zetnę, za bardzo mnie wkurzają.
Uniosłam wzrok i zobaczyłam chłopaka idącego w moją stronę.
Jego mięśnie opinał T-Shirt w paski a nogi ozdabiały czerwone spodnie.
Dziwny styl ale do niego pasuje.
Z zamyśleń wyrwał mnie ból w ramieniu.
-Auć- jęknełam i podniosłam wzrok
Chłopak w czerwonych rurkach odwrócił się w sekunde.
-Przepraszam, nic cie nie jest?!
Zdenerwowany zaczął przepraszać na co się zaśmiałam.
-Co jest takiego śmiesznego?- spytał zdziwiony moją reakcją.
-Nie po prostu nic się nie stało a ty chłopcze przeżywasz jak mrówka okres.
Brunet wyszczerzył się w idealnym uśmiechu.
-Masz ochotę na kawe?
Uśmiechnął się z nadzieją w oczach.
-Mmm, miło by było.
Uśmiechnęłam się przyjaźnie a chłopak pociągnął mnie lekko za ramię.
-Jak masz na imię?
Spytał gdy wchodziliśmy do kawiarnii.
-TI, TI TN.
-Louis, Louis Tomlinson.
Wyciągnął przed siebie dłoń, natychmiast ją uścisnęłam.
-TI... Piękne imie dla pięknej dziewczyny.
Uśmiechnął się a moje policzki przybrały kolor czerwony.
Usiedliśmy przy stoliku i po chwili podeszła do nas kelnerka.
-Witam państwa w kawiarnii Huttis.       Co państwo sobie życzą?
-Ja poproszę Latte a pani?
Spytał Louis, patrząc na mnie.
-Ja poproszę to samo.
Uśmiechnęłam się przyjaźnie a kelnerka przytaknęła zapisując zamówienie w notesie.
-Zamówienie zostanie zrealizowane w ciągu 10 minut.
Brunetka uśmiechnęła sie lekko odchodząc.
-Czym sie zajmujesz TI?
Zagadnął Louis wyrywając mnie z rozmyśleń.
-Emm... Ja studiuję filologie angielską a ty?
-Ja jestem w zespole.
Podparł łokcie na stole i umieścił brodę na dłoniach.
-Zespole? Jakimś znanym?
-Nie wiem czy znasz. One Direction.
Uśmiechnął się lekko.
Zaśmiałam się.
-Naprawdę? Wow, moja młodsza siostra ich uwielbia...
Chwile się zastanowiłam po czym otworzyłam szeroko oczy.
-A więc to ty jesteś ten Louis którego moja siostra ma ołtarzyk nad łóżkiem.
Chłopak wybuchnął śmiechem a ja do niego dołączyłam.
-Wiem,  że to dziwnie zabrzmi ale mogę dla niej autograf od Ciebie?
-A nie lepiej od wszystkich autograf?
Uśmiechnął się szeroko a na mojej twarzy pojawiło się zdziwienie.
-Co masz na myśli?
Złapał mnie za ręke i zostawił na stoliku pieniądze.
-Chodź.
Szepnął wywołując u mnie dreszcze w dole kręgosłupa.
Szliśmy jakieś 10 minut gdy nagle staneliśmy przed wieeeeeelkim beżowym domem z ogromnym ogrodem.
Przed bramą stał napakowany mężczyzna. Skinął głową do Louisa.
-Panie Tomlinson.
-Duce.
Louis uśmiechnął się a mężczyzna skierował na mnie wzrok i wyciągnął w moim kierunku reke z przyjaznym uśmiechem na twarzy.
-Miło mi, Duce jestem.
-TI miło mi.
Zarumieniłam się a Louis pociągnął mnie w stronę domu.
-Miłego dnia Duce.
Krzyknęłam obracając sią a Duce tylko się uśmiechnął.
-Będziesz tu chyba częstym gościem.-mruknął Louis bardziej do siebie niż do mnie.
Zmarszczyłam brwi nie zastanawiając się głębiej nad tym.

******************************************
2CZĘŚĆ POJAWI SIĘ JUTRO LUB POD WIECZÓR!!!
PROSZĘ O KOMENTARZE BO NIE WIEMY CO SĄDZICIE O IMAGINACH I NIE WIEMY JAKIE LUBICIE WIĘC CHOCIAŻ TO DLA NAS ZRÓBCIE <3
Ciężko pracujemy nad pisaniem, więc to zrozumcie i chociaż okażcie jakieś wsparcie jak Vicky i Minnie <3

wtorek, 20 sierpnia 2013

Ogłoszenia !

Siemka Marcheweczki <3
Przez tydzień nie będę dodawała żadnego imagina bo wyjeżdżam . No chyba że na tym odludziu znajdę jakiś dostęp do internetu . -,-
Może GrzanQe jakiś doda ale nie obiecuję .

Ps.
Kto będzie na TIU w Rumi ? Piszcie w komentarzach lub na naszych TT
- @ImKevinBitch ( Pigi )
- @FuckinAwesom ( Grzana )

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

I love you too


Zatrzasnęłam drzwiczki szafki i odwróciłam się automatycznie. Oparłam głowę o nią, wzdychając głośno przeczesałam palcami włosy.
Korytarz był pusty a wszyscy uczniowie już poszli do domu.
Nagle z sali 23 wyszedł on. Poprawił swoją grzywkę w ten magiczny sposób i zakluczył drzwi klasy. Uśmiechnął się do mnie ślicznie i wskazał głową na drzwi wyjściowe ze szkoły. Brunet wszedł do pokoju nauczycielskiego, zostawił kluczyk po czym wyszedł. Zeszłam po schodach i wyszłam na dwór. Stanęłam za murem przedzielającym teren szkoły  ulicą.
Brunet pojawił się nagle i nachylił się nade mną opierając swoje czoło o moje. Potarł nosem i mój. Lekko zwilżył językiem usta przybliżając się. Lekko odepchnęłam go od siebie.
-Harry, nie tutaj.
Chłopak przeszył mnie wzrokiem i nagle oddalił się podążając do swojego samochodu. Wkurzony uderzył pięścią o maskę samochodu wchodząc do samochodu.
Wsiadłam zaraz po nim. Zastała niezręczna cisza. Przyglądałam mu sie z zainteresowaniem. Linia jego szczęki zaciskała się mocno i rozluźniała. Oddech wydawał się wstrzymany. Pochyliłam się i złapałam go za policzek.
-Harry, zrozum, a jeśli nas zobaczą?
Chłopak uspokoił się a jego oczy zabłysły zielenią.
-Przejmujesz się ich opinią?
Zamrugał kilkakrotnie.
-Kocham Cię i to jest najważniejsze ale pomyśl że...
-Nie tłumacz się TI. Wiem że się ich boisz, co sobie pomyślą.
-To nie tak, poprostu...
-Odpuść.
Samochód ruszył a a zaczęłam się intensywnie zastanawiać. Co do cholery robić? Kocham Harrego ale on jest nowym nauczycielem w mojej szkole i boję się konsekwencji.
-Ucieknijmy razem.
Wyszeptałam a chłopak zatrzymał samochód.
-Słucham?
-Ucieknijmy razem.
Chłopaka usta wygięły się w piękny uśmiech po czym wpił się w moje usta.
-Jedziemy do mnie, spakuje się.
Chłopak przytaknął skręcając w moją ulicę.
****
Weszłam do pokoju i wyjęłam z szafy torbę podróżną. Harry położył się na moim łóżku podpierając się na łokciu i obserwując każdy mój ruch. Zostawiłam na łóżku list do rodziców.
*
Mamo, tato. Przepraszam was że uciekłam tak po prostu z domu bez słowa, ale tu nie moje miejsce. Mam 18 lat i moje miejsce jest obok Harrego. Kocham go tak samo mocno jak was. Nie martwcie się, naprawdę. Jestem bezpieczna ;)
                     Kocham Was
                           Wasza TI"
*
Gdy się spakowałam brunet chwycił moją torbę i wyszliśmy z domu wsiadając do jego czarnego Land Rovera.
-Nie denerwuj się tak mała, będzie dobrze.
Loczek potarł kciukiem zewnętrzną stronę mojej dłoni po czym ją ucałował.
Pochylił się i wpił się zachłannie w moje usta.
-Kocham cię i jesteś dla mnie wszystkim.
Wyszeptał Harry a mnie przeszły dreszcze.
-Ja ciebie też Harry.
Przyciągnęłam go do siebie złączając nasze wargi w jedno... <3

czwartek, 15 sierpnia 2013

Pink

'' 
- Złap mnie !
Uciekałam jak najszybciej się da ale on był ode mnie starszy od razu byłam skazana na porażkę . Już po chwili leżałam na trawie , a nade mną stał zadowolony z siebie Zayn.
- Zawszę cię złapie !
- To był fart ! Rozbolała mnie noga...- o boże jak ja nie umiem kłamać .
- Ta jasne...
- To nie fair ty masz trzynaście lat , a ja tylko dziesięć . Masz dłuższe nogi !
- To nie dlatego zawsze cię łapie .
- Oświeć mnie bo nie rozumiem !
- Bo zawsze mamy być razem... Obiecałem ci to .
*
Gdyby wszystko było takie łatwe jak kiedyś...
Ale nie jest . Dotrzymałeś obietnicy . Zostałeś ze mną . Tylko na jak długo ?
Ta sama szkoła , studia , mieszkanie aż dostałeś się do zespołu i poznałeś ją... Na początku niby utrzymywaliśmy kontakt ale potem nie ja byłam na pierwszym miejscu tylko Pezz . Ładna , utalentowana , zabawna...
Nie dziwię się twojego wyboru . Tylko... Poczułam się zaniedbana .
Przecież znamy się od zawsze , a teraz nawet głupie '' Cześć '' na ulicy sprawia ci problem ? Może się mnie wstydzisz ? Wiem nie jestem bogata , sławna ale te wszystkie lata kiedy się przyjaźniliśmy nic dla ciebie nie znaczą ?
Te wszystkie sekrety , nasze pierwsze zauroczenia , złamane serca , bójki z których zawsze wychodziliśmy cało bo byliśmy razem , pierwszy pocałunek...
Nic ? Wiem... Masz nowych przyjaciół . Zawsze chciałeś być kimś innym , a teraz ci się to udało . Więc dlaczego się nie cieszę ? Może dlatego że myślałam że w swoich planach masz też miejsce dla mnie... Myliłam się .
Chciałam sobie odpuścić . Tak jak ty zacząć nowe życie ale jak to zrobić kiedy ktoś zabiera ci tlen ? Nie umiem bez ciebie normalnie funkcjonować...
Tak dobrze przeczytałeś...
Zakochałam się w tobie wiele lat temu . Jak jeszcze nie byłeś sławny . Kiedy byłeś tylko Zayn'em Malik z Bradford . Kiedy byłeś spełnieniem moich wszystkich marzeń . Pewnie zastanawiasz się czemu nic ci nie powiedziałam  . Nie mogłam . Na każdym kroku upewniałeś mnie w fakcie że jestem dla ciebie tylko przyjaciółką . Nikim więcej... 
Zwykła T.I z którą lubisz spędzać czas .
Zawszę cię słuchałam kiedy opowiadałeś o tych wszystkich randkach , dziewczynach które ci się podobają...Słuchałam... Chociaż z każdym twoim słowem czułam jak milion ostrzy wbija się w moje serce . Z resztą w przypadku Perrie było to samo...
Bałam ci się powiedzieć co czuje . Bo myślałam że odejdziesz i zostawisz mnie samą . Co i tak nastąpiło ale przynajmniej trochę później...
Czemu odszedłeś ? Czemu zostawiłeś mnie samą ? Zrobiłam coś nie tak ? Może po prostu ci się znudziłam ? 
Na żadne z tych pytań nie znam odpowiedzi i chyba nie chcę poznać . Wole żyć w przekonaniu że wrócisz . Znów będzie tak jak kiedyś . Ze powiem ci wszystko czego tak strasznie bałam się powiedzieć wcześniej . Może dalibyśmy radę wszystko naprawić !? Nie...
Tydzień temu dostałam zaproszenie . Od ciebie... Na wasz ślub .
Moja nadzieja umarła... A razem z nią moja chęć do życia . Nie , nie chodzi mi o to że chcę się zabić... Chociaż kilka razy rozważałam taki obrót sprawy ale mam dla kogo żyć...
Ciebie , dziadków którzy mnie wychowywali , Niall'a który okazał się być nie tylko przyjacielem . Po naszym jeśli to tak można nazwać rozstaniu... Był dla mnie wszystkim . Jest dla mnie jak brat którego nie umiem pokochać tak bardzo jak ciebie... Wiem że go zraniłam ale nie mogę go przecież cały czas okłamywać . 
Więc w końcu przejdę do rzeczy chcę wam życzyć szczęścia bo nie jestem pewna czy dała bym radę przyjść na wasz ślub . Mam nadzieje że ona będzie dla ciebie lepsza niż ja i że będziesz z nią o dużo szczęśliwszy...
Twoja T.I "
 
    Dzisiaj jest ślub... Dostałem ten list i już nie wiem co mam zrobić .
Naprawdę pomyślała że nic dla mnie nie znaczy ? Jest najważniejszą osobą w moim życiu... Tylko byłem pewien że nic do mnie nie czuje . Kiedy poznałem Perrie wszystko się zmieniło . 
Zostawiłem T.I bo myślałem że beze mnie będzie jej lepiej . Wiedziałem że Niall'owi na niej zależy , jej chyba na nim też ,a teraz nagle dowiaduję się że to on miał jej zastąpić mnie...
Muszę to wszystko naprawić . Ale co z Pezz . Mam ją po prostu tak wystawić . Przecież ją kocham... Ślub się obędzie !
    Wszystko już gotowe... Goście siedzą w ławkach... T.I ? Przecież miało jej nie być .
Była ubrana w piękną pudrowo-różową sukienkę z kołnierzykiem . Materiał opinał się na jej idealniej figurze . Jej brązowe włosy spoczywały na jej ramieniu , miała delikatny makijaż... Zresztą jak zawsze , nie lubiła zwracać na siebie uwagi co z jej wyglądem graniczyło z cudem . O boże o czym ja myślę . Za chwilę mam się żenić , a nie mogę się skupić na niczym innym , tylko na malinowych , pełnych ustach T.I .
Dziewczyna uśmiechała się słabo . Niall siedział obok i szeptał jej coś na ucho na co brunetka potakiwała delikatnie głową .
    Najtrudniejsze mam już za sobą teraz zostało tylko jedno...
- Czy ty Zayn'ie Malik chcesz wziąć o to tę Perrie Edwards za żonę ?
Kiedy miałem już odpowiadać usłyszałem stukot obcasów . Odwróciłem się żeby zobaczyć skąd dobiega dźwięk . T.I....
Wychodziła ? Ostatni raz odwróciła się w naszym kierunku i powiedziała bez głośne '' Kocham cię i przepraszam '' . Zaniemówiłem , wpatrywałem się w nią jak odchodzi...
Nie może odejść !
Spojrzałem na Perrie , uśmiechał się .
- Biegnij za nią . - powiedziała nie tracąc nawet na chwilę uśmiechu .
- Dziękuje...
Wybiegłem z kościoła szukając wzrokiem brunetki . Mam ! O nie , nie , nie nawet się nie waż wsiadać do tej taksówki !
- T.I !!!
Dziewczyna odwróciła się patrząc na mnie pytającym wzrokiem.
- Co ty wyprawiasz ?! Miałeś się żenić , a ty sobie spacerki urządzasz....- chciała coś dalej powiedzieć ale zamknąłem jej usta moimi .
Nie odepchnęła mnie tylko desperacko przyciągnęła do siebie .
- Kocham cię T.I .
- Ja ciebie też Zayn...  

sobota, 10 sierpnia 2013

Be mine cz.3



    W pomieszczeniu do którego właśnie weszliśmy było strasznie głośno . Aromat alkoholu i dymu papierosowego był rozniesiony po całym domu . Chwyciłam mocniej chłopaka za rękę by nie zgubić się w tłumie . Chyba jest tu całe miasto ! Ludzie... nie da się normalnie przejść .
- T.I nie stresuj się tak...
- Łatwo ci mówić . To nie ty jesteś w pomieszczeniu z całkiem mi nie znajomymi ludźmi !
- Przecież jestem z tobą...
- Przez głupi zakład ! Tak w życiu nie zwrócił byś na mnie uwagi ! - krzyknęłam jak najgłośniej umiałam .
Nie wiem co się ostatnio ze mną dzieje ale takie napady złości to już norma... Nie miałam zamiaru zostać tam ani chwili dłużej . Wybiegłam stamtąd jak najszybciej umiałam . Łzy cisnęły mi się do oczu . Dlaczego ? Może przez jakąś chwilę pomyślałam że Zayn'owi naprawdę na mnie zależy ?
Boże jaka ja jestem głupia !
    Biegłam ile sił w nogach . Słyszałam jak Zayn krzyczy moje imię . Odwróciłam się do tyłu i zobaczyłam go... Biegł za mną ? Pewnie z litości .
Chciałam nabrać jeszcze większego tempa na co niestety nie pozwalały mi moje buty . zgrabnym ruchem zdjęłam je z nóg i już trzymając je w ręce kontynuowałam moją ucieczkę .
Chciałąm zgubić mulata niestety okazał się szybszy niż myślałam . A może to ja jestem bardziej zmęczona i wolniej biegnę ? Możliwe...

~Zayn~ 

    Jak taka drobna dziewczyna może tak szybko uciekać ? Przecież mam dłuższe nogi , biegam codziennie rano i co nadal nie mogę jej dogonić ?
- T.I nie wygłupiaj się !!! Porozmawiajmy !
Dziewczyna naglę się zatrzymała .
Jednak cały czas stała do mnie tyłem...
Odwróciła się w moją stronę . Teraz staliśmy twarzą w twarz . Brunetka miała zaszklone oczy . Czemu płakała ? Przeze mnie ? Co ja zrobiłem ?
- Teraz posłuchaj mnie uważnie bo dwa razy powtarzać nie będę ! - pierwszy raz widziałem ją taką zdenerwowaną - Jestem głupia że zgodziłam się na ten chory układ , wiesz dlaczego ? - pokiwałem przecząco głową - Tak myślałam...
Ja , głupia zrobiłam sobie niepotrzebną nadzieje . W końcu wielki Zayn Malik nigdy nie zwrócił by na mnie uwagi...
Więc daj mi  święty spokój . Nie chcę cię już nigdy więcej oglądać !
    T.I spojrzała na mnie ostatni raz i po raz kolejny tego wieczoru po prostu mi uciekła , a ja tylko stałem tam jak posąg analizując każde jej słowo jeszcze raz .
Czy on się we mnie zakochała ? To nie możliwe przecież zawsze unika mojego wzroku i mnie...
Dopiero w tym momencie zdałem sobie sprawę że T.I jest dla mnie strasznie ważna i zrobię wszystko żeby ją odzyskać ...
    Pisałem cały czas . Łącznie wysłałem jej ponad 300 wiadomości . Dzwoniłem ale miała wyłączoną komórkę . Musze się z nią zobaczyć !
Wsiadłem do samochodu i wcisnąłem gaz do dechy . Przekroczyłem dozwoloną prędkość o dobre 30 km/h ale przecież raz się żyje . Podjechałem pod jej dom i jak poparzony wyskoczyłem z pojazdu . Zapukałem do drzwi . Otworzył mi wysoki blondyn .
- Czego ?
- Jest T.I ?
- U siebie . Po schodach i pierwsze drzwi na lewo . - jego rysy twarzy natychmiast złagodniały .
- Dzięki .
Ruszyłem w stronę jej pokoju . Delikatnie zapukałem w drzwi .
- Nie chcę z nikim gadać . Dajcie mi umrzeć w samotności .
Nie zważając na jej krzyki wszedłem do środka . Usiadłem na skraju jej łóżka .
-Mówiłam że nie chcę z nikim...
Dziewczyna wlepiła we mnie swój zdziwiony wzrok . Pewnie nie spodziewała się że  się tu pojawię . 
- Co ty tu robisz ?
- Przyszedłem ci coś wyjaśnić .
- Zadziw mnie... - powiedziała sarkastycznie 
- Skoro chodzi o ten zakład to wcale żadnego nie było... - dziewczyna spojrzała na mnie z pytającym wzrokiem - Wymyśliłem go żeby mieć pretekst żeby do ciebie zagadać . Na prawdę mi na tobie zależy T.I . Ja po prostu się w tobie zakochałem... Kocham cię .
Brunetka zaczęła cicho szlochać .
- Co się dzieje ? - zapytałem z troską .
- Ja też cię kocham Zayn .
Dziewczyna zachłannie wpiła się w moje usta . Czyli jednak też do mnie coś czuje... Teraz nareszcie mogę się uznać za najszczęśliwszego człowieka na całym świecie !   

czwartek, 8 sierpnia 2013

Hippie cz.3

Imagin z dedykacją dla Vicky  . Te komentarze są na prawdę dla nas ważne :D Dzięki że jesteś <3
Kochamy cię :*
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------




 Drzwi otworzyła mi zapłakana dziewczyna .
- Przepraszam zabłądziłem... Co się stało ?
- Myślałem że sobie ze mnie żartowałeś . - zaczęła głośniej szlochać , a ja nie wiedziałem co mam zrobić .
Przytuliłem ją najmocniej jak umiałem . T.I jakoś się uspokoiła ale jednak nadal nie wypuściłem jej z moich objęć . Za bardzo mi się podobało .
- Niall możesz już mnie puścić .
- Muszę ?
- Nie... - powiedziała po czym jeszcze mocniej się we mnie wtuliła .
Trwaliśmy tak dość długo przynajmniej tak mi się wydaje . Ale muszę przyznać było całkiem przyjemnie .
- Z tej kolacji to chyba nici . To może dasz się zaprosić na spacer ?...
  
- Z chęcią . - dziewczyna uśmiechnęła się promienie na co odpowiedziałem tym samym .
Wyciągnąłem rękę w jej stronę . T.I spojrzała na mnie by po chwili skupić swój wzrok na mojej dłoni . Uśmiechnęła się pod nosem i odwzajemniła mój gest . Oplotłem jej małą rękę moją .
    Poprowadziłem nas w stronę pobliskiego parku . Tak wiem jestem oryginalny .
- Opowiedz coś o sobie . - powiedziała patrząc na mnie swoimi  pięknymi zielonymi tęczówkami .
- No więc... A co chciała byś wiedzieć ?
- Jakie masz zainteresowania ?
- Razem z moimi przyjaciółmi Louis'em , Harry'm , Liam'em i Zayn'em mamy zespół ale to raczej już wiesz . Więc moim zainteresowaniem jest muzyka no i jedzenie . - brunetka zaczęła cicho chichotać . - Teraz ty opowiedz coś o sobie .
- Mieszkam sama bo moi rodzice nie żyją od dwóch lat .
- Przykro mi...
- Niepotrzebnie . Mam opowiadać dalej ?
- Jasne !
- Interesuję się sztuką i muzyką . Ostatnio nawet opanowałam granie na gitarze ale nie gram tak dobrze jak ty...
- Możemy razem poćwiczyć... kiedyś... jak będziesz chciała...
- Z wielką przyjemnością .
    Chodziliśmy tak jeszcze z dobre dwie godziny . Wypytywaliśmy się siebie o wszystko . Dziwne ale miałem wrażenie że znamy się całe życie .
Odprowadziłem ją pod same drzwi . Nadal trzymaliśmy się za ręce . Dziewczyna spojrzała się na mnie jakby na coś czekała .
- No to do zobaczenia . - musnąłem delikatnie jej policzek .
Och Niall ty wrażliwcu... Znowu mówię o sobie w trzeciej osobie . -.-'
T.I oblała się rumieńcami . Jaka ona jest słodka...
- Niall bo ja mam jeszcze do ciebie jedno pytanie...
- Mów bez krępacji .
- Jakie jest twoje największe marzenie ?
- Ty... - powiedziałem po czym dopiero zorientowałem się co przed chwilą palnąłem .
- Taką odpowiedz chciałam usłyszeć .
Dziewczyna stanęła na palcach i wpiła się w moje usta . Złapałem ją za biodra pogłębiając przy tym pocałunek . Brunetka wsadziła ręce w moje włosy . Boże ! Ona ma nieziemskie usta...
    
~rok później~

Wszystko układa się wspaniale . Nadal jesteśmy razem i jestem z nią szczęśliwy . Ludzie ze szkoły często pytają się mnie co ja w niej widzę . Odpowiadam zawsze to samo...
'' Miłość mojego życia . "
Po zakończeniu szkoły chcemy zamieszkać razem . Wiem że przez moje trasy i koncerty będziemy musieli się rozdzielać ale damy radę .
W końcu co się nie robi dla prawdziwej miłości ?
Ja jestem w stanie zrobić wszystko !      

Bad

Od zawsze byłam niegrzeczną dziewczynką. Robiłam to co
chciałam. Słuchałam rocka, paliłam i buntowałam się. Nirvana od zawsze była moim ulubionym zespołem a Kurt Cobain mi imponował. Po prostu, BAD GIRL.
Siedziałam na imprezie wraz z moją paczką. Paliłam haszysz i już powoli czułam jak odjeżdżam w wyobraźnie. Nagle moim oczom ukazał się on.

W białym T-Shircie, ciemnej kurtce i ciemnych rurkach. Matko... ideał. Podszedł do naszej paczki i zaczął mi się przyglądać.
-Czemu tak się na mnie patrzysz?
Wypaliłam nagle a on zaśmiał się ukazując rząd bieluśkich zębów.
-Ślicznie wyglądasz.
Na jego policzki wkradł się szkarłatny rumieniec i chyba był w szoku że to powiedział.
Wcale nie wyglądałam ŚLICZNIE?
-Nie wydaje mi się.
-Owszem wyglądasz.
Znowu uśmiechnął się w ten niesamowity sposób. Magia.
Wstałam i powędrowałam do łazienki. Opłukałam twarz zimną wodą.
Gdy wyszłam usłyszałam w głośnikach 'The Man Who Sold The World'.
Moja ulubiona piosenka
Zamknęłam oczy i zaczęłam kołysać się w rytm piosenki.
 Nagle ktoś objął mnie ramieniem.
Spojrzałam a to Harry z przymrużonymi oczami mi się przyglądał.
-Moja ulubiona piosenka. -Szepnął ledwo słyszalnie mi do ucha.
-Moja także...

-Owszem wyglądasz.
Znowu uśmiechnął się w ten niesamowity sposób. Magia.
Wstałam i powędrowałam do łazienki. Opłukałam twarz zimną wodą. Gdy wyszłam usłyszałam w głośnikach 'The Man Who Sold The World'. Moja ulubiona piosenka. Zamknęłam oczy i zaczęłam kołysać się w rytm piosenki. Nagle ktoś objął mnie ramieniem.
Spojrzałam a to Harry z przymrużonymi oczami mi się przyglądał.
-Moja ulubiona piosenka. -Szepnął ledwo słyszalnie mi do ucha.
-Moja także...
Całą noc spędziłam z Harrym lecz trzeba już było wracać do domu.
Hazz odprowadził mnie pod same drzwi.
-Dziękuję za miłą noc- zaczęłam się śmiać pod wpływem haszu.
-Nie ma za co- lokowaty cmoknął mnie w policzek a ja odsunęłam się, znikając za drzwiami i zostawiając go samego. Cholera, źle to rozegrałam. W moich myślach zupełnie inaczej i fajniej to wyglądało.

Weszłam do mojego pokoju w którym panowała istna ciemność. Rodzice śpią więc nie ma wpadki że spóźniłam się 4godziny.
Przebrałam się w za dużą luźną bluzkę i krótkie spodenki. Położyłam się w łóżku i spojrzałam na zegarek na szafce nocnej- 3:05.
Już prawie zasnęłam gdy nagle usłyszałam pukanie do okna. Wystraszona podeszłam. Na dachu stał Harry.
-Co ty odpierdalasz?
Spytałam otwierając okno. Ugh... zimno.
-Mogę się do Ciebie dołączyć?
Spytał uśmiechając się.
Zmrużyłam powieki.
-Wchodź.
Ustąpiłam chłopakowi miejsce a on wślizgnął się do domu.
Położyłam się na łóżku z głową w poduszce. Harry stał nade mną a po chwili położył się obok mnie.
Gładził moje włosy a ja spojrzałam na niego. Patrzał mi się prosto w oczy.
W jego policzkach nagle pojawiły się te piękne dołeczki ozdabiające całą twarz.  Nachylił się i pocałował mnie. Powoli chciał się odsunąć ale złapałam go za kark i pogłębiłam pocałunek.
Loczek zszokowany odwzajemnił pocałunek.
Z trudnością łapaliśmy oddechy.
-Kocham Cię T.I.
Zatkało mnie. Oddech uwiązł mi w gardle a żadne słowa nie chciały wyjść.
-Ja ciebie też Harry.
Znowu złączyliśmy nasze wargi w jedno <3

środa, 7 sierpnia 2013

Little princess

    Kolejny dzień w szpitalu . Już od ponad miesiąca wychodzę z niego tylko żeby się przespać . Pewnie zdziwili byście się . Przecież jestem normalnym , zdrowym , młodym chłopakiem . To czemu całe dnie przesiaduje w szpitalu ? Dla niej...
    Moja piękna i jedyna w swoim rodzaju T.I .
To przeze mnie znajduje się w tym miejscu...
'' - No chodź T.I będzie fajnie !
- Nie jestem do tego przekonana...
- To tylko impreza , co ci się może tak stać ?
- No racja , przecież będę tam z tobą . 
Uśmiechnęła się do mnie promiennie , a ja odwzajemniłem ten gest . Nie mówiąc nic więcej poszedłem do mojego domu przyszykować się na wieczór . Ubrałem się jak zwykle .
Skórzana kurtka , biały dopasowany T-shirt i do tego czarne rurki . No no muszę przyznać wyglądam całkiem nieźle . 
Wyszedłem po T.I . Czekałem chwile przed jej domem ale było warto . Wyglądała jak zwykle . Pięknie...
Kremowa zwiewna sukienka . Ułożone włosy , delikatny makijaż.... Żeby ona wiedziała jak bardzo mi na niej zależy . - Gotowa na niezapomniany wieczór ?
Brunetka ochoczo pokiwała głową na znak że wyraża zgodę .'' 
Niezapomniany wieczór... Zdecydowanie tak ! Zrujnował jej życie . Znowu to robię....
Zwalam winę na tamten dzień , a tak na prawdę to przeze mnie jest w szpitalu . Za dużo wypiliśmy . Znaczy ja za dużo wypiłem ale ona też już była wstawiona . Poszliśmy do niej.... Reszty możecie się domyśleć .
Gdybym mógł cofnąć czas...Ale nie mogę i to boli mnie najbardziej ! Zaszła w ciążę ale to nie jest najgorsze . Zachorowała ! Jej życie i naszego dziecka było zagrożone . Przez pierwsze kilka miesięcy nie było nic widać ale potem...
Zawroty głowy , wymioty , ciągły zły humor...Aż trafiła do szpitala . To właśnie tu spędziłem ostatni miesiąc życia . Nie chciałem jej opuszczać... Wyznałem jej moje uczucia ale ona w to nie uwierzyła . Przecież tak bardzo ją kochałem . Kogo ja oszukuje nadal ją bardzo kocham .
- Zayn ! Zaczyna się !
- Przecież to 8 miesiąc...
- Zayn !
Zawołałem lekarza . Nie wpuścili mnie na porodówkę . Może to i lepiej... Nie wiem czy wytrzymał bym psychicznie...
Zadzwoniłem do chłopaków .
Tylko oni wiedzą o wszystkim... Przyjechali w ciągu kilku minut .
- Jak długo tam już siedzi ? - zapytał irlandczyk
- Coś koło dwóch go... - nie dokończyłem zdania bo z sali wyszedł lekarz .
- Tak mi przykro... Pańska dziewczyna nie przeżyła...
- Co ?! A co z dzieckiem ?
- Ma pan śliczną córeczkę .
Zacząłem płakać . Straciłem najważniejszą osobę w moim życiu . Ona nawet nie zdawała sobie sprawy jak bardzo ją kochałem .
- Cii Zayn spokojnie . Jesteśmy z tobą . Zobaczysz wszystko się ułoży . Oddasz dziecko do adopcji i jakoś się pozbierasz . - mówił spokojnym głosem Liam
- Co ?! W życiu jej nie oddam !
- Zayn nie dasz sobie rady !
- Muszę...
- Czemu ? - zapytał zdziwiony Harry
- To jedyne co mi po niej zostało....

~4 lata później~

- Holly gdzie jesteś !?
- Tutaj tato...
Wszedłem do sypialni . Siedziała tam moja mała królewna , którą w rączkach trzymała zdjęcie T.I .
- Tato ? Kochałeś mamę ? - skąd ona bierze takie pytania ?
- Była dla mnie najważniejszą osobą na świecie i dała mi najwspanialszy prezent o którym mogłem tylko pomarzyć .
- Jaki ?
- Ciebie...
Dziewczynka rzuciła się na mnie i mocno wtuliła . Głaskałem ją po główce . Była taka podobna do T.I . strasznie mi ją przypomina .
- Kocham cię maluszku  .
- Ja ciebie też tato...
- A tak ogólnie to gdzie wujek Niall ? Miał się tobą zajmować .
- Ale obiecaj że nikomu nie powiesz .
- Dobrze .
- Wujek siedzi zamknięty w łazience i chyba płacze .
- Czemu ?
- Zjadłam mu kanapkę...
Razem z moją księżniczką wybuchnęliśmy śmiechem . Jednak wszystko dobrze się skończyło....

 

niedziela, 4 sierpnia 2013

Shout about it

Widziałam go jedyny raz gdy byłam z paczką.
Blask jego niebieskich tęczówek oświecił mnie. Jego uśmiech gdy ktoś palnął coś głupiego, a tylko my dwoje się z tego śmialiśmy. Ale to spotkanie było przypadkowe. Kiedyś chodził do naszej szkoły w Irlandii ale przeprowadził się do UK. A teraz? Przyjechał pewnie na wakacje a potem znowu wraca.
Od tego czasu go nie widziałam. Tak jakoś, nie wiem jakim cudem zapadł w mojej pamięci. Czy ja jestem jakaś dziwna?
Znowu zwlokłam się z łóżka kierując się do kuchni. Nikogo nie było, oprócz mojego psa-Belli. Wziełam ją do pokoju a tam ubrałam się szybko i umyłam zęby. Włosy związałam w kitka. Wziełam Bellę i wyszłam z nią z domu kierując się do naszego parku. Wypuściłam małą ze smyczy a ta ganiała jak szalona. Nagle dostałam sms-a. Jakieś jebane wróżki -,- 'Miłość czeka tuż za rogiem'.
Z rozbawieniem na twarzy usunełam wiadomość i zaczęłam szukać wzrokiem Belli. Gdy jej nie znalazłam, wstałam i powtórzyłam czynność.
-Cholera...
Krzyknełam sama do siebie i biegałam jak pojebana po parku krzycząc 'Bella!!'
Nagle zobaczyłam JEGO. Kucał i bawił się z Bellą. Widać, że sprawiało mu to przyjemność- zabawa z psem. Mała szczekała radośnie a na jego twarzy zagościł szeroki uśmiech gdy uniósł na mnie wzrok.
Znowu te niebieskie oczy...
-Hej. Przepraszam za nią, jeśli cie zacz...
-Nie, spokojnie. Nic się nie stało. Jak sie zwie?
-Bella- kucnełam obok niego, przyglądając się jemu i psu.
Słodko razem wyglądają a z niego to ciacho... EMM, CO? STOP! Nie!
-[T.I]...
Zaczął mówić, niepewny swoich słów.
Woow, zna moje imie! Mam czuć się zaszczycona że ON Niall Horan mnie pamięta? Owacje na stojąco dla mnie!!
-Tak?
-Wiesz... Wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia?
Zmarszczyłam brwi.
-W jakim sensie?
Blondyn lekko się uśmiechnął i wbił swój wzrok w swoje buty.
-Takim.
Nagle przybliżył się i przywarł do mnie swoimi  wargami.
Jezu, kochany. On jet boski.
-W takim to tak.
Oderwałam się od niego a on na te słowa zamruczał i znowu się do mnie przybliżył <3
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
SIEMA KOCHANI! JESTEM Z SIEBIE SOOO PROUD! W KOŃCU MAM WEEENE! Yeeeeah! Więc prosze, łapcie imagina z Niallem a jutro przybędzie imagin do 'Everything About You' :----) MIŁEGO TYGODNIA!! :*
Grzana xdd

Little things

Imagin z dedykacją dla Vicky <3 Twój komentarz był na prawdę dla nas ważny . Mam nadzieję że ten imagin ci się spodoba....
Miłego czytania :*
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
     Jak on mógł mi to zrobić ? Zostawić tak całkiem samą ? I co ja mam teraz zrobić ? Wyrzucił mnie z domu ale przed tym wyładował swoją agresję na mojej twarzy . Podpuchnięte oko , rozcięta warga . Super wyglądam jak Top Model...
Poszłam nad most przy którym wszystko się zaczęło . Ile dała bym teraz żeby cofnąć czas i nigdy go nie spotkać . Pamiętam ten wieczór...
'' Po imprezie ruszyłam w drogę do domu .
Byłam nawalona w trzy dupy ale mówi się trudno . Droga do domu prowadzi przez most za którym osobiście nie przepadam . Kiedyś widziałam jak jedna dziewczyna z niego skacze... Wzdrygnęłam się na samą myśl o tym wspomnieniu . Moje przemyślenia na temat którego nie lubię poruszać przerwał dźwięk nadjeżdżającego motoru . Zobaczyłam tą niesamowitą maszynę i  osobę która na niej siedziała . Przystojny szatyn od razu skradł moje serce . ''
    Jak później okazało się Luk nie był mnie wart . Ale zrozumiałam to za późno . Nadal go kocham i nie umiem o nim zapomnieć dlatego zawsze mimo naszych kłótni do niego wracam i mam powtórkę z rozrywki . Teraz już tak nie zrobię skończę z sobą raz na zawsze żeby w końcu nie cierpieć . Śmierć jest łatwa , trudniejsze jest życie . Wychyliłam jedną nogę za barierkę , teraz jeszcze tylko druga... Spojrzałam w rwący nurt rzeki . Teraz wiem co czuła ta dziewczyna . Szczęście ale też lęk . Lęk przed śmiercią , której tak bardzo teraz pragnę .
- Nie skacz. - usłyszałam za sobą czyjś głos . Odwróciłam się do tyłu i ujrzałam znajomego mi skądś bruneta . Zastanowiła bym się na tym skąd ale jakoś na moście , za barierkami to chyba nie najlepsze miejsce na nagły przebłysk inteligencji . Brunet zaczął powoli podchodzić do barierki .
- Nie podchodź bo skoczę ! - krzyknęłam najgłośniej jak umiałam .
Chłopak mnie zignorował i oparł się na barierce . Patrzył się na rzekę , jednak po chwili zawiesił wzrok na mnie .
- Jak skoczysz będziesz odpowiedzialna za śmierć niewinnego człowieka . - mówił spokojnym głosem .
- Jak to ?
- Skoczę za tobą . - powiedział jakby nigdy nic , a ja wpatrywałam się w niego jak w obrazek . - Jestem Louis .
- A ja T.I...
    Lou podał mi rękę żebym zeszła z barierek . Nie wiedziałam czy mam ją chwycić przecież przed chwilą chciałam się zabić... Zawahałam się jeszcze trzy razy zanim chwyciłam jego dłoń  . Brunet pociągnął mnie mocniej przez co się potknęłam i wylądowałam prosto na nim . Teraz oboje leżeliśmy na ziemi .
- Czemu chciałaś skoczyć ? - wypalił , a ja nie wiedziałam co mam powiedzieć .
- Zakochałam się , podobno skoczenie z mostu mniej boli...
- Aaa czyli sie zakochałaś , a on nie zwraca na ciebie uwagi . Zgadłem ?
- Nie... Na początku było super wiesz te uśmiechy i spojrzenia , opowiadałam mu marzenia chciałam wiedzieć że mnie słucha . Mówiłam prosto z serducha chciałam być tą którą pokocha... Wiesz nie znał życia na blokach . Po prostu anioł dar od boga .Był słodki ja czekolada , nie potrafiłby kłamać . Nie mogłam spać do rana kiedy myślałam o nim w nocy . Ale to się skończyło szybciej niż zaczęło zaczął mnie bić , traktował jak szmatę , a kiedy już nie byłam mu potrzebna wywalił mnie z naszego domu...- po policzku strumieniem spływały mi łzy chciałam być silna . Pokazać wszystkim że dam sobie radę ale nie umiałam . Potrzebowałam kogoś kto będzie dla mnie wsparciem  , kogoś do kogo będę mogła się zwrócić jak będę miała jakiś problem... Nie miałam kogoś takiego byłam sama . Matki nie mam , ojciec alkoholik  , jestem jedynaczką , nigdy nie byłam popularna przez co nie mam przyjaciół . - Wybaczałam mu wszystko . Bicie , kłamstwa , zdrady... Tak bardzo go kochałam że byłam w stanie o wszystkim zapomnieć byle by mnie nie opuszczał . Nie chciałam znowu zostać sama . Jestem idiotką ! Co ja sobie myślałam ? Że ktoś taki jak on zwróci na mnie uwagę... Jestem dla niego za brzydka , za głupia i jeszcze te moje dziwactwa ! - teraz to już rozryczałam się na całego...
- Ciii , on nie jest ciebie wart... - schował mnie w swoich objęciach i głaskał mnie po włosach . To trochę mnie uspokoiło . Ale na jak długo ? On też odejdzie zostawi mnie jak wszyscy... Nie chcę żeby odchodził . Przy nim czuje się inaczej . Bezpiecznie . To uczucie nie było mi znane przy Luk'u . Wtuliłam się mocniej w bruneta , a ona zaczął śpiewać jakąś piosenkę . Miał wspaniały głos . Zaczęłam wsłuchiwać się w tekst .

*tekst*
I won't let these little things slip out of my mouth 
But if I do it's you , oh it's you they add up to .
I'm in love with you and all these little things .

Nie pozwolę , by te małe rzeczy wymsknęły mi się z ust

Ale jeśli to zrobię , to Ty
Och , to Ty z nimi tworzysz całość .
Jestem zakochany w tobie i w tych małych rzeczach .

- Louis co to była za piosenka ?
- Jestem członkiem znanego zespołu i to jest jedna z naszych piosenek...Wybacz ale wydawało mi się że pasowała do tej sytuacji...
- Była piękna... Dziękuje . - nie wiem co skłoniło mnie żeby pocałować Lou ale to był impuls . Ku mojemu zdziwieniu brunet wcale mnie nie odepchnął tylko jeszcze bardziej pogłębił pocałunek .
- Ja zaakceptuje cię taką jaka jesteś . Według mnie jesteś najpiękniejsza na całym świecie .
    Nie wiedziałam co mam powiedzieć . Czy on właśnie powiedział to o czym myślę ? To nie możliwe....
Patrzyłam na niego jak zahipnotyzowana . Z sekundy na sekundę z twarzy bruneta schodził ten piękny uśmiech . Może myśli że go nie chcę ?
Nie czekając ani minutę więcej ponownie złączyłam nasze usta w pocałunku . Brunet wyraźnie odetchnął przez mój dość impulsywny ruch .
- Lubisz tak całować ludzi z zaskoczenia ? - mówił z rozbawieniem w głosie .
- Tylko ciebie... - nie dał mi dokończyć . Tym razem to on wpił się w moje usta .