Moja piękna i jedyna w swoim rodzaju T.I .
To przeze mnie znajduje się w tym miejscu...
'' - No chodź T.I będzie fajnie !
- Nie jestem do tego przekonana...
- To tylko impreza , co ci się może tak stać ?
- No racja , przecież będę tam z tobą .
Uśmiechnęła się do mnie promiennie , a ja odwzajemniłem ten gest . Nie mówiąc nic więcej poszedłem do mojego domu przyszykować się na wieczór . Ubrałem się jak zwykle .
Skórzana kurtka , biały dopasowany T-shirt i do tego czarne rurki . No no muszę przyznać wyglądam całkiem nieźle .
Wyszedłem po T.I . Czekałem chwile przed jej domem ale było warto . Wyglądała jak zwykle . Pięknie...
Kremowa zwiewna sukienka . Ułożone włosy , delikatny makijaż.... Żeby ona wiedziała jak bardzo mi na niej zależy . - Gotowa na niezapomniany wieczór ?
Brunetka ochoczo pokiwała głową na znak że wyraża zgodę .''
Niezapomniany wieczór... Zdecydowanie tak ! Zrujnował jej życie . Znowu to robię....
Zwalam winę na tamten dzień , a tak na prawdę to przeze mnie jest w szpitalu . Za dużo wypiliśmy . Znaczy ja za dużo wypiłem ale ona też już była wstawiona . Poszliśmy do niej.... Reszty możecie się domyśleć .
Gdybym mógł cofnąć czas...Ale nie mogę i to boli mnie najbardziej ! Zaszła w ciążę ale to nie jest najgorsze . Zachorowała ! Jej życie i naszego dziecka było zagrożone . Przez pierwsze kilka miesięcy nie było nic widać ale potem...
Zawroty głowy , wymioty , ciągły zły humor...Aż trafiła do szpitala . To właśnie tu spędziłem ostatni miesiąc życia . Nie chciałem jej opuszczać... Wyznałem jej moje uczucia ale ona w to nie uwierzyła . Przecież tak bardzo ją
- Zayn ! Zaczyna się !
- Przecież to 8 miesiąc...
- Zayn !
Zawołałem lekarza . Nie wpuścili mnie na porodówkę . Może to i lepiej... Nie wiem czy wytrzymał bym psychicznie...
Zadzwoniłem do chłopaków .
Tylko oni wiedzą o wszystkim... Przyjechali w ciągu kilku minut .
- Jak długo tam już siedzi ? - zapytał irlandczyk
- Coś koło dwóch go... - nie dokończyłem zdania bo z sali wyszedł lekarz .
- Tak mi przykro... Pańska dziewczyna nie przeżyła...
- Co ?! A co z dzieckiem ?
- Ma pan śliczną córeczkę .
Zacząłem płakać . Straciłem najważniejszą osobę w moim życiu . Ona nawet nie zdawała sobie sprawy jak bardzo ją kochałem .
- Cii Zayn spokojnie . Jesteśmy z tobą . Zobaczysz wszystko się ułoży . Oddasz dziecko do adopcji i jakoś się pozbierasz . - mówił spokojnym głosem Liam
- Co ?! W życiu jej nie oddam !
- Zayn nie dasz sobie rady !
- Muszę...
- Czemu ? - zapytał zdziwiony Harry
- To jedyne co mi po niej zostało....
~4 lata później~
- Holly gdzie jesteś !?
- Tutaj tato...
Wszedłem do sypialni . Siedziała tam moja mała królewna , którą w rączkach trzymała zdjęcie T.I .
- Tato ? Kochałeś mamę ? - skąd ona bierze takie pytania ?
- Była dla mnie najważniejszą osobą na świecie i dała mi najwspanialszy prezent o którym mogłem tylko pomarzyć .
- Jaki ?
- Ciebie...
Dziewczynka rzuciła się na mnie i mocno wtuliła . Głaskałem ją po główce . Była taka podobna do T.I . strasznie mi ją przypomina .
- Kocham cię maluszku .
- Ja ciebie też tato...
- A tak ogólnie to gdzie wujek Niall ? Miał się tobą zajmować .
- Ale obiecaj że nikomu nie powiesz .
- Dobrze .
- Wujek siedzi zamknięty w łazience i chyba płacze .
- Czemu ?
- Zjadłam mu kanapkę...
Razem z moją księżniczką wybuchnęliśmy śmiechem . Jednak wszystko dobrze się skończyło....
nie wszystko ulozylo sie dobrze :( przeciez [t.i.] nie zyje XD
OdpowiedzUsuńsuper imagin, troche smutny, ale wciaz zajebisty :)))
buziole,
Vicky xx
Vicky mam dla ciebie małą propozycję . Jeśli jesteś zaciekawiona napisz na naszą pocztę :D
UsuńLive.While.We.Are.Young.blog@gmail.com