piątek, 21 marca 2014

Zamówienie - Zayn cz.1

Oto pierwszy z zamówień, który napisałam :)
DEDYKACJA DLA WSZYSTKICH CZYTELNICZEK :)
***
Wakacje.
Co za nastolatek nie lubi tego czasu? Beztroskie dwa miesiące na robieniu tego czego tylko mu się żywnie podoba. A szczególnie jeśli ma się 16 lat. Ten wiek jest według ludzi najlepszym czasem na pierwszą poważną miłość. To czas by się zabawić, wyszaleć, bo gdy dorośniemy i założymy rodziny na tą beztroską zabawe będzie mniej czasu.
I te fakty, dały mi do myślenia. Pora się zabawić.
Zapięłam zamek walizki i postawiłam ją na ziemi. Przewiesiłam torebke przez ramie i chwytając walizke, wyszłam z pokoju ze słowami w głowie "Do zobaczenia za 2 miesiące".
Zeszłam po schodach na dół, napotykając wzrok Mamy, która stała przy drzwiach, gotowa wyściskać mnie za te 2 miesiące których mnie nie będzie. Rodzicielka zatopiła mnie w swoich ramionach, opierając brode na mojej głowie.
- Bądź ostrożna - wyszeptała i puściła mnie, bym mogła wyjść. Pomachałam jej jeszcze i wraz z Patty - moją najlepszą przyjaciółką - wpakowałyśmy się na tylne siedzenia taksówki.
Na lotnisku załatwiłyśmy co trzeba i po 30 minutach już siedziałyśmy w samolocie.
Witaj Londynie.
                            ~*~
Usiadłam na walizce postawionej na chodniku i wypatrywałam czarnego Audi, który miał nas odebrać z lotniska.
- Kurwa, szału zaraz dostane - Patty schowała twarz w dłoniach, próbując się uspokoić.
Zaśmiałam się. - Wyluzuj, Skarbie, napewno zar...
W tym momencie usłyszałyśmy klakson czarnego samochodu, który stał zaparkowany przy chodniku.
Wzięłyśmy swoje bagaże a z samochodu wyszedł chłopak. O mój, Boże. I to jeszcze jaki! Wyglądał jak jakiś bóg! Miał oliwkową cere, czekoladowe oczy, hipnotyzujący wzrok w którym można byłoby utonąć i o boże, cudowny uśmiech. Ubrany był w ciemne spodnie, białą koszulke i czarną kurtke, a na nogach miał szare blazery.
Bóg kurwa bóg, tylko to przychodziło mi na myśl, gdy na niego patrzałam.
- TI i Patty? - odezwał się i na sam sposób w który wymówił moje imię odezwały się motylki w podbrzuszu.
Przytaknęłyśmy niepewnie, onieśmielone nim, na co zaśmiał się gardłowo.
- Dziewczyny, wyluzujcie - zachichotał i spakował nasze rzeczy do bagażnika a my w tym czasie wsiadłyśmy na tylne siedzenia samochodu. Po chwili wszedł do środka, siadając na miejscu kierowcy i odpalając samochód.
- Jak masz na imię? - Spytała Patty pewna siebie a chłopak spojrzał na nią dziwnie.
- Um... Jestem Zayn ale mówcie mi, argh, Pan Zayn.
Powiedział a Patty spojrzała na niego podejrzliwie.
- Przecież jesteś tylko kilka lat...
- Mam 35 lat jeśli o to pytasz.
Miny nam zrzędły. Że co kurwa?! On ma 35 lat?! Co..
Po aucie rozniósł się śmiech brązowookiego.
- Uwierzyłyście w to? - krzyczał pomiędzy śmiechem. Przez jego nieuwage, uderzył prawie w auto będące przed nami, więc zahamował gwałtownie przez co, wraz z Patty uderzyłyśmy w przednie fotele głowami.
- Kurwa! Jestem za młoda by umierać! - wykrzyczałam.
- Too young to dieee - zanucił Zayn. On jest jakiś dziwny, serio.
Po 10 minutowej jeździe samochód się zatrzymał. Wyszłyśmy ze środka i naszym oczom ukazał się sporych rozmiarów biały dom, który ogrodzony był wysoką bramą. Dookoła było mnóstwo wolnej przestrzeni na której pewnie nie raz bawiły się dzieci. Po prawej można było dostrzec ogromne drzewo a na jego szczycie drewniany domek ze ze zwisającą w dół drabinką.
- Oo, kurwa.
Zayn zaprowadził nas na wielki taras, który był wejściem do domu. Otworzył drzwi, zachęcając 
nas gestem ręki byśmy weszły i uśmiechnął się przyjaźnie.
Dom w środku wyglądał tak samo niesamowicie jak z zewnątrz.
Za Zaynem doszłyśmy do ogromnego salonu, w którym ustawiowne były 2 kanapy a na nich siedziała cała rodzina Malików.
Wstali, obdarowując nas przyjaznymi uśmiechami.
- Witajcie w naszym domu. Mówcie mi Trish.
Powiedziała kobieta, po czym z lekkim uśmiechem podeszła nas wyściskać.
- Mam nadzieję, że będzie wam się podobało w Londynie i miło spędzicie u nas czas. - dodała uśmiechając się.
Już mi się tu podoba.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
NASTĘPNA CZĘŚĆ NIEBAWEM
PS. BĘDZIE SIĘ DZIAŁO! BOOYAH!

5 komentarzy: