czwartek, 20 lutego 2014

You're My Mistakes

- Jak układa ci się z T.I ?
- Jest strasznie namolna . Nie mogę nawet wyjść normalnie na imprezę . - wymamrotałem biorąc kolejny łyk piwa .
Wzrokiem skanowałem dziewczyny stojące przy barze . Ona kiedyś też taka była... Wesoła . Umiała się dobrze bawić . Była niezwykła . Mogłem z nią przetańczyć całą noc , a nadal nie chciała schodzić z parkietu . Pamiętam jak na początku naszej znajomości spotykaliśmy się na imprezach znajomych . Inni chłopacy pożerali ją wzrokiem licząc na choćby najmniejsze spojrzenie ale już wtedy wiedziałem że będzie tylko moja . Uśmiechnąłem się na samą myśl o naszych nieprzespanych nocach , litrach drinków i dzikich tańcach aż do rana .
- Co się tak szczerzysz ? - zapytał Harry śmiejąc się w głos . 
- Wspominam .
- Widzę że ma na ciebie wielki wpływ .
- O czym ty mówisz ? - warknąłem .
- Zrobiłeś się taki... Skapcaniały . Nadal nie wiem dlaczego nadal się z tobą przyjaźnie .
- Wcale nie ! Cały czas jestem taki sam .
- Na prawdę ? - zapytał podnosząc jedną brew - Udowodnij . Choć dzisiaj ze mną na imprezę .
- Muszę... - nie dokończyłem . 
Spojrzałem na prawie pustą butelkę zdając sobie sprawę że jeśli pójdę T.I będzie wściekła że znowu mnie nie ma , a jeśli z nią zostanę to ja będę zły że po raz kolejny jej uległem  . 
- Widzimy się o ósmej u ciebie . - powiedziałem kładąc banknot na stoliku .
- Do zobaczenia mięczaku . 
Idąc w stronę wyjścia niemal czułem jak głupkowato się uśmiecha .  Wchodząc do czarnego porsche odpaliłem silnik odjeżdżając z pod baru z piskiem opon. 
Wdepnąłem gaz do dechy , łamiąc po drodze kilka zakazów . Zatrzymałem się pod małym domem , w którym jak zwykle było ciemno . Wszedłem do środka zdejmując przy tym kurtkę . Rzuciłem ją gdzieś na podłogę po czym zacząłem wdrapywać się po schodach kierując się do naszej sypialni .
- Śpisz ? - zapytałem podchodząc do łóżka , na którym leżała blondynka .
- Nie... - wyszeptała ścierając łzy z policzków .
- Co jest ?
- Nic ważnego . - wymamrotała skanując mnie wzrokiem - Wychodzisz gdzieś ?
- Harry mnie potrzebuje .
- Oh... Jasne pozdrów go . - delikatny uśmiech pojawił się na jej twarzy .
- Nie będziesz zła ?
- Nie . Przyjaciel cię potrzebuje to normalne .
Ucałowałem ją w czubek głowy po czym podszedłem do szafy wyjmując z niej czysty t-shirt . Kiedy byłem już gotowy do wyjścia ostatni raz spojrzałem w stronę dziewczyny by po chwili zniknąć z jej pola widzenia .
Czekałem pod domem Styles'a już jakieś 15 minut i zaczęło mi się nudzić . Nagle na wprost mnie pojawił się brunet w czarnej koszuli w gwiazdki .
- Myślałem że stchórzysz .
- Przecież ci mówiłem że robię co chcę i kiedy chcę .
- No to w drogę... Na najlepszą imprezę kiedykolwiek !!!

~P.O.V. T.I~

Obudziłam się jak zwykle w pustym łóżku co nie było już wielkim szokiem . Potarłam ręką po zaokrąglonym brzuchu nucąc jedną z ulubionych piosenek .
- Tata chyba już nas nie kocha... Ale nie martw się damy sobie radę ja i ty . - wyszeptałam .
Łzy płynęły z moich oczu tworząc palące ścieżki na mojej twarzy . Wstałam z łóżka narzucając na gołe ramiona szeroką bluzę Zayn'a . Bosymi stopami stąpałam bo drewnianych schodkach kierując się w stronę kuchni . Otworzyłam lodówkę wyjmując z niej dzbanek z sokiem pomarańczowym . Nalałam płynu do szklanki po czym wypiłam z niej kilka większych łyków .
Z blatu kuchennego stołu zdjęłam komórkę wybierając numer swojego chłopaka . Jeden sygnał... drugi... trzeci... Abonent chwilowo nie dostępny . 
Odłożyłam urządzenie siadając na jednym z wolnych krzeseł . Westchnęłam głośno przecierając wierchem dłoni twarz . Postanowiłam że się przejdę . Weszłam z powrotem na górę zakładając luźną błękitną sukienkę , baleriny i cienką brązową kurtkę .
Zamknęłam porządnie drzwi sprawdzając jeszcze kilka razy czy na na pewno nikt nie proszony nie wejdzie do środka . Przemierzałam zatłoczone ulice by po chwili dojść do opustoszałego parku , w którym uwielbiałam spędzać czas . Usiadłam na drewnianej ławeczce zachwycając się dzisiejszym słońcem . Pamiętam jak Zayn po raz pierwszy mnie tu przyprowadził . Nie znałam tu nikogo . Chodziłam na imprezy i to tam go poznałam . Był uprzejmy , romantyczny ale nie brakowało mu humoru wydawał się taki idealny . To tu zaprosił mnie na pierwszą randkę . Spotykaliśmy się dość długo . Zamieszkaliśmy razem było wspaniale . Ciągłe imprezy , wyjazdy ze znajomymi ale chyba każdy musi się ustatkować . Zaszłam w ciąże ale wtedy coś między nami pękło . On ciągle chciał się bawić , a ja już nie mogłam sobie pozwolić na cało nocne wypady . Nie chciałam być jego kulą u nogi wiec pozwalałam mu wychodzić... Teraz żałuje że pozwoliłam sobie zakochać się w kimś tak nieodpowiedzialnym , Każdy popełnia błędy . Mój nazywa się Zayn .
Wróciłam do pustego domu . Przygotowałam kolacje myśląc że może wróci na noc  jednak się przeliczyłam .

*tydzień później*

Przebudziłam się słysząc jakieś trzaski na dole . Wstałam z łóżka chwytając w ręce lampkę nocną . Schodząc po schodach starałam się zachowywać jak ninja jednak słabo mi to wyszło .
Weszłam do kuchni , a tam kto ? Przy stole siedział nie kto inny jak mój chłopak .
- Co ty tu robisz ?! - krzyknęłam .
Mulat skrzywił się łapiąc się za głowę . No widzę że ktoś przedawkował alkohol .
- Nie krzycz . - wymamrotał .
- Jasne powinnam cię całować po rękach ze wreszcie wróciłeś .
- Nie było mnie tylko trochę .
- Nie było cię tydzień ! Tydzień rozumiesz ?! Z resztą nie wiem po co wracałeś . Twoje torby leżą spakowane w salonie . Weź je i wtedy możesz sobie imprezować do woli .
Zdenerwowana wyszłam z pomieszczenia wracając do sypialni . Rzuciłam się na łóżko pogrążając w płaczu . Drzwi od pokoju otworzyły się , a łóżko ugięło się pod czyimś ciężarem .
- T.I... 
- Zostaw mnie . - mamrotałam krztusząc się łzami .
- A co będzie z nami ? - zapytał na co momentalnie podniosłam się do pozycji siedzącej .
- Nami ? - zapytałam ocierając łzy - Nas już nie ma . 
- O czym ty mówisz ?! A dziecko co mu powiesz ?
- Nic . Nie będzie miało taty .
- I co tak po prostu powiesz '' Hej nie masz tatusia '' ?
- A wolisz żebym powiedziała '' Wybacz ale twojemu tatusiowi znudziła się mamusia i zaczął sobie chodzić na imprezy by zabawić się z koleżankami '' ? A może będę patrzyła jak będzie siedział przy oknie czekając aż wrócisz ? 
Chłopak wpatrywał się we mnie zaszklonymi oczami .
- Nie chcę odchodzić . - wyszeptał pocierając wierchem dłoni o moje udo .
- Przecież chciałeś być wolny . Coś się zmieniło ?
- Wróciłem .
- To mi nie wystarczy . Znowu odejdziesz zawsze to robisz potrzebuję kogoś kto będzie zawsze , a nie tylko wtedy kiedy znudzi mu się imprezowanie .
- Jeśli ci obiecam że już nigdy tego nie zrobię dasz mi... nam drugą szanse ? Każdy popełnia błędy . Będę przykładowym chłopakiem , narzeczonym , mężem , ojcem tylko daj mi szansę .
Położyłam dłoń na jego twarzy , kciukiem wodząc po linii jego szczęki .
- To ty jesteś moim błędem Zayn... - uśmiechnęłam się delikatnie , patrząc mu prosto w oczy .
- Nie rozumiem .
- Przyjdź kiedy będziesz pewny czego chcesz .
- Chcę ciebie . - wyszeptał przysuwając się bliżej .
Nasze twarze prawie się stykały , czułam jego oddech na swojej skórze co przyprawiło mnie o dreszcze . Mulat musnął moje wargi po czym się odsunął .
- Zawsze tylko ciebie .
- Skąd mam wiedzieć że nie kłamiesz .
Chłopak sięgnął do kieszeni swojej kurtki wyjmując z niej małe granatowe pudełeczko . 
- Byłem na imprezie kiedy zobaczyłem chłopaka i dziewczynę... Wyglądali na zakochanych . Nie wiem czemu od razu pomyślałem o nas... Poszedłem rano do jubilera i kupiłem to . - powiedział uchylając wieczko .
Przed moimi oczami ukazał się przepiękny złoty pierścionek , który pokazywałam mu za każdym razem gdy mijaliśmy tą wystawę . Zasłoniłam twarz rękoma po czym spojrzałam na mulata .
- Pamiętałeś... - wyszeptałam .
- Może nie należę do najbardziej romantycznych ale T.I musisz mi uwierzyć . Zmienię się obiecuję . Wiem że zachowywałem się jak nieodpowiedzialny dupek ale zrozumiałem dzięki temu jak bardzo cię kocham . Rozumiesz ? Kocham cię najbardziej na tym świecie i to ty jesteś jedyną osobą , z którą mógł bym spędzić całe życie więc... Wyjdziesz za mnie ?
- Tak . - wyszeptałam trzęsącym się głosem . 
Zayn nasunął na mój palec idealnie pasujący pierścionek , a ja od razu rzuciłam mu się na szyje . Chłopak objął mnie ramieniem drugą ręką gładząc mój brzuch .
- Słyszysz mały ? Twój tata jest dupkiem . Bardzo szczęśliwym dupkiem .
- A twoja mama bardzo go kocha . 
Spojrzałam na mojego narzeczonego , a on korzystając z okazji złączył nasze usta w namiętnym pocałunku . 
Jesteś moim błędem... Najlepszym błędem . 

3 komentarze:

  1. Boże najlepszy imagin EVER ! / lily

    OdpowiedzUsuń
  2. Shfdsfdfgdgsfh ♡.♡ pięknie ci wyszedł i czekam ma kolejne imaginy twojego autorstwa bo są świetne ^^
    Wasza Zuzka :)

    OdpowiedzUsuń