sobota, 22 lutego 2014

Special Effect

Wpatrywałam się pusto w sufit starając się wymyślić jakiś plan na przyszłość jednak nie mogłam żadnego znaleźć . Podniosłam się do pozycji siedzącej przecierając oczy .
To już , któraś noc z kolei kiedy nie mogę zasnąć , a to wszystko przez jedną osobę .
Skoro i tak już dzisiaj nie zasnę to chociaż zrobię coś przydatnego . Wstałam z łóżka nasuwając na nogi włochate kapcie . Wolnym krokiem skierowałam się w stronę kuchni gdzie czekał mnie kompletny bałagan . Posprzątałam całe pomieszczenie doprowadzając je do perfekcyjnego stanu . Salon nie wyglądał tak źle było tylko trzeba wyrzucić brudne chusteczki walające się po podłodze .
Kiedy cały dom wyglądał w miarę normalnie nadeszła pora by zacząć zbierać się do pracy . Założyłam białą koszulę oraz dopasowaną grafitową spódnicę . Na ręce nałożyłam perłową bransoletkę dobierając do niej kolczyki .
Płynnym ruchem nasunęłam na stopy czarne obcasy po czym wyszłam z domu . Po drodze do biura wstąpiłam do kawiarni zamawiając tam dwie białe kawy . Kiedy dotarłam już do miejsca pracy byłam spóźniona więc pogadankę u mojego byłego chłopaka znaczy szefa miałam gwarantowaną .
Zajęłam swoje stałe miejsce przy recepcji .
- Szef cię wzywa . - powiedziała Diana na co przewróciłam oczami . 
- Jasne . - już miałam kierować się do biura na samej górze budynku gdy coś mi się przypomniało - Zapomniała bym na stołku w kuchni stoi twoja ulubiona kawa . 
Długonoga brunetka uśmiechnęła się bezdźwięcznie dziękując . Szybkim krokiem ruszyłam do windy wybierając dziesiąte piętro . Metalowe drzwi rozsunęły się wydając charakterystyczny dźwięk . Wysoka blondynka stojąca za wysoką ladą przywitała mnie skinieniem głowy . Odpowiedziałam jej tym samym gestem po czym weszłam do gabinetu Niall'a .
- Dzień dobry . - przywitałam się nie ukazując jakichkolwiek emocji .
- Witaj . Usiądź musimy poważnie porozmawiać .
- A jak by inaczej . - wymamrotałam siadając na skórzanym fotelu na wprost jego biurka .
- Ostatnio często się spóźniasz . - powiedział przewracając jakieś kartki papieru , które bez celu spoczywały na jego biurku .
- Przepraszam to się już więcej nie powtórzy . - wyszeptałam patrząc na swoje palce - Jakoś ostatnio nie mogę znaleźć sobie miejsca .
Blondyn wpatrywał się we mnie chłodnym spojrzeniem jednak po chwili jego rysy złagodniały . Podszedł bliżej siadając na skraju biurka przeczesując nerwowo włosy . Kochałam kiedy był zamyślony .
- To przeze mnie ? - zapytał przegryzając wargę .
- Rozstaliśmy się... - wymamrotałam starając się powstrzymać od płaczu .
- Na normalnych warunkach .
- A co spodziewałeś się efektów specjalnych ? - zadrwiłam .
- Pamiętaj że nadal jestem twoim szefem . 
- Jutro na swoim biurko zobaczysz moje wymówienie . - warknęłam wstając z miejsca .
- O czym ty mówisz ? Nigdzie nie dostaniesz tak dobrej pracy .
- Byle jak najdalej od ciebie . - wymamrotałam wychodząc z gabinetu .
Kierując się w stronę windy po raz kolejny usłyszałam głos irlandczyka .
- Popełniasz wielki błąd .
Odwróciłam się na pięcie przyglądając się chłopakowi z uśmiechem wymalowanym na twarzy . 
- Co to to nie mój drogi . - podeszłam do niego nachylając się nad jego uchem - Nic nie będzie większym błędem niż związek z tobą... - wyszeptałam składaj delikatny pocałunek na jego szyi .
Blondyn stał osłupiały , a ja cieszyłam się swoją wygraną . Teraz to on poczuje co to prawdziwy ból . Kobieta stojąca za ladą wpatrywała się w całą sytuację z nie małym zdziwieniem . Jednak po chwili dołączyła do mnie i piskliwym głosem powiedziała że też odchodzi . Razem ruszyłyśmy w stronę windy . Kiedy drzwi się zamknęły głęboko odetchnęłam .
- Dziękuję . - wyszeptała drżącym głosem .
- Za co ? - spojrzałam na nią zdziwiona uważnie się jej przypatrując .
- Nigdy bym się nie odważyła rzucić tej głupiej posady gdyby nie ty . Jestem Megan . - podała mi rękę , a ja z uśmiechem odwzajemniłam jej przyjazny gest .
- T.I . Skoro oby dwie jesteśmy bezrobotne może dasz się namówić na kawę ? - zapytałam delikatnie się uśmiechając .
- Z chęcią .

Razem poszłyśmy do pobliskiej kawiarni , do której często chodziłam z Niall'em . Usiadłyśmy przy stoliku , który znajdował się przy oknie dzięki czemu mogłam obserwować przechodzących ludzi . Złożyłyśmy zamówienie i zaczęłyśmy rozmawiać o głupotach . Okazało się że mamy wiele wspólnych tematów a jednym z nich był nasz były szef . Jednak nie tylko mnie zalazł za skórę . Telefon zaczął wibrować na stolę co oznaczało że ktoś próbuje się ze mną skontaktować . Otworzyłam nową wiadomość z zaskoczeniem wymalowanym na twarzy .
'' Musimy się spotkać . Najlepiej teraz  . ~ Niall '' 
- Miło się rozmawiała ale muszę iść coś załatwić . Tu masz mój numer . - podałam jej małą wizytówkę - Zadzwoń kiedyś możemy znowu się spotkać . 
Blondynka uśmiechnęła się ochoczo kiwając głową . Pożegnawszy się z Meg wyszłam z kawiarni kierując się z powrotem do mojej byłej pracy . Wjechałam na ostatnie piętro po czym bez pukania weszłam do biura . Gdzie moje maniery...
- Czego chciałeś ?! - warknęłam .
Blondyn podszedł do mnie i z zachłannością wpił się w moje usta wytrącając mnie tym samym z równowagi . Chłopak oderwał się ode mnie , a ja zaczęłam łapczywie brać oddechy . 
Irlandczyk przegryzł dolną wargę nadal nie wypuszczając mnie z objęć . Wpatrywałam się w jego błękitne tęczówki ale nadal nie pokazywały one niczego oprócz pustki . Smutne...
- Taka odpowiedź ci wystarczy ? - zapytał .
- Nie . - wyszeptałam - Powiedz czego chcesz tak na prawdę...
- Myślałem  ostatnio o tobie... nas i pomyślałem że moglibyśmy spróbować jeszcze raz .
- Czy to jakiś odruch litości ? Bo jeśli tak to nie potrzebuję go . - wymamrotałam się robiąc między nami dystans .
Kiedy nasze ciała przestały się stykać na twarzy chłopaka pojawił się grymas niezadowolenia jednak po chwili przybrał normalny wyraz twarzy .
- Po prostu tęsknię . - wyszeptał nieskładnie . 
Wierzchem dłoni zaczął gładzić mój policzek przyprawiając mnie ty o dreszcze . W jego oczach zabłysła nie znana mi dotąd iskierka ale wiedziałam co ona oznacza .
- Powiedz to . - powiedziałam podchodząc bliżej .
- Co mam powiedzieć ? 
- Wiesz o co mi chodzi...
Niall westchnął po czym zaczął toczyć bitwę z samym sobą . Wiedziałam że to nie jest dla niego łatwe ale jeśli powie te cholerne słowa będę miała pewność .
- Nie umiem . - wyszeptał spuszczając wzrok .
- To do widzenia Niall . Miło było cię poznać . - powiedziałam odchodząc w stronę drzwi .
W ostatnim momencie chłopak chwycił mnie za rękę przyciągając mnie do siebie tak że stykaliśmy się nosami .
- Kocham cię . - wymamrotał .
- I to mi wystarczy .
Stanęłam na palcach zatapiając się w jego perfekcyjnych malinowych ustach , które tak idealnie pasowały do moich .


~&~

Imagin napisany z specjalną dedykacją dla Izy :***
Mam nadzieję ze ci się spodoba aniołku :)))

7 komentarzy: