Imagin pisany na podstawie teledysku The Wanted- Show Me Love
MIŁEGO CZYTANIA MIŚKI :)))
_________________________________________________________
-Posłuchaj mnie!-krzyknęłam, wyrzucając ręce w powietrze. - jak ci jest tak źle ze mną to mnie zostaw!
Niall
przybliżył się niebezpiecznie i chwycił w dłonie moją twarz. Chciał
mnie pocałować lecz się cofnęłam i skrzyżowałam ręce na piersi. On tylko
zmroził mnie wzrokiem po czym wolnym krokiem podszedł do półki ze
zdjęciami. Jednym ruchem wyrzucił wszystkie nasze zdjęcia w powietrze a
po chwili roztrzaskały się pod moimi nogami, krwawiąc je.
Syknęłam z bólu a on tylko się zaśmiał.
-I co, tak po prostu chcesz odejść?!
-Nie po prostu, tylko w ogóle nie masz dla mnie czasu, nie widzisz tego?! - wykrzyczałam, zalewając się łzami.
Blondyn otworzył drzwi i pokazał bym wyszła. Zamarłam.
Podeszłam
do niego i go spoliczkowałam po czym wybiegłam z domu. Nie wiedziałam
gdzie idę. To wszystko wydawało się takie idealne. My wydawaliśmy się
idealni. Perfect Couple. Poznaliśmy się na jednej imprezie. Od razu
między nami zaiskrzyło. Niall zawsze chciał spełniać swoje marzenia więc
poszedł do X-Factora. Na początku było dobrze, lecz stopniowo wszystko
zaczęło się sypać. Nie wiedzieliśmy w którą stronę zmierzamy. Byliśmy
zagubieni wśród własnych uczuć.
Wracał późną nocą lub w ogóle go nie było przez 2 dni. Wracał bez słowa, jakby nic się nie stało.
To było cholernie trudne dla mnie. Między nami nie było już żadnej chemii ani miłości.
Szłam
ulicą nie zważając na innych. Było ciepło południe a ludzie szli
grupkami wracając z pracy. Ich normalność i szczęście mnie dobijało. Ile
bym dała żeby to wszystko było takie proste.
Zalałam
się łzami, dławiąc się nimi. Przyspieszyłam jakby miało to na celu
ucieczkę od moich problemów. Po kilku sekundach biegłam ile sił w nogach
nawet nie wiem dokąd. Dotarłam do końca ulicy, czekając na zapalenie
się zielonego światła. I nagle to wszystko we mnie uderzyło.
Nasza
każda wspólna chwila. Każdy pocałunek. Każda noc. Każda łza i każdy
poranek. Każdy jego uśmiech i troskliwa aura. Mimo iż się zmienił czuję,
że gdzieś tam jeszcze siedzi ten mój kochany Nialler którego kocham.
Czym prędzej odwróciłam się i pobiegłam z powrotem do domu. Biegłam tak
szybko jak nigdy. Niech pan z WF-U będzie ze mnie dumny.
Dotarłam
do domu i spotkałam blondyna wybiegającego ze schodów. Wpadliśmy na
siebie, przewracając się na ziemię. Leżałam na nim a on pode mną.
Przechodzący ludzie patrzeli się na nas z przerażeniem wypisanym na
twarzy. Ale nas to nie obchodziło. Patrzeliśmy na siebie chcąc by ta
chwila nigdy nie minęła.
-Tak
się poznaliśmy, pamiętasz?-Kąciki ust blondyna uniosły się ukazując ten
piękny uśmiech. Zaśmiałam się, zatapiając głowe w jego ramionach.
Nialler podniósł mój podbródek zmuszając bym spojrzała mu w oczy.
-Zmienię się, obiecuję.-szepnął.
-Mówiłeś to setki razy, Niall.-rzuciłam a w oczach chłopaka zobaczyłam ból.
-Ale
ja naprawdę chcę się zmienić. Ja... ja cię kocham T.I nie wyobrażam
sobie bez ciebie życia, rozumiesz? Jesteś dla mnie wszystkim. No powiedz
mi, jakby wyglądało życie nastolatka bez Facebooka?
Zachichotałam.
-Ni jak.
-No właśnie, i tak by było ze mną. Tylko że bez ciebie obok. Kocham Cię słońce.
Pocałował mnie namiętnie, otaczając ramionami.
-Emm Niall?
-Tak mała?
-Wiesz że nadal leżymy na ulicy?
Horan się zmieszał po czym wybuchł śmiechem.
-No i co z tego? Ważne że jesteśmy tu razem.
Ponownie złączyliśmy wargi w jedno. Niall nie kłamał. Zmienił się.
"Miłość jest jak wiatr... Nie możesz jej zobaczyć ale możesz ja poczuć..."
eeeeeeeeeej to jest najwspanialszy imagin jaki kiedykolwiek czytalam! :o musze przesluchac show me love i to juz! :)
OdpowiedzUsuńdobra,w tej chwili nie moge bo spoznie sie na autobus. zajrze po szkole,
sajonara<3
Vickyyyyyy :)))