poniedziałek, 14 kwietnia 2014

When I Look In Your yes


Nie znoszę twojego zapachu , głosu , Twojego uśmiechu . Wszystko , co kochałam i było dla mnie cholernie wyjątkowe , stało się teraz najgorszym koszmarem . Nienawiść jest ciekawym uczuciem , tyle , że w moim przypadku nienawiść jest połączona z cholerna namiętnością . Tęsknię za wszystkim i nienawidzę tego jeszcze bardziej . Można nauczyć się żyć bez kogoś ? Można . Tyle , że to się nigdy nie skończy , na takich warunkach do końca życia będziemy się mijać z pretensjami . A ja zamiast myśleć '' Nie chcę cie widzieć '' , myślę sobie '' Ciekawe czy czuje , to samo , co ja '' .  

- T.I nie zadręczaj się już . To nic nie zmieni , on nie wróci . Przecież słyszałaś co powiedział .
'' Nie kocham cię . Zrozum ! '' błądziło mi w myślach , odbijając się echem po najskrytszych zakamarkach mojego umysłu . 
Łzy po raz kolejny zaczęły się sączyć po moim poliku , a ja nie mogłam nic na to poradzić .
- Umiesz pocieszać Niall . - wyszeptałam ciągnąc nosem .
- Przykro mi ale nic na to nie poradzę . Czuje się chyba jeszcze gorzej od ciebie . Będę musiał wybrać pomiędzy najlepszym przyjacielem i dziewczyną , która jest dla mnie jak siostra .
- Idź już do domu... Zobacz co z Louis'em .
- Na pewno dasz sobie radę sama ? - zapytał chwytając mnie w objęcia .
Przytaknęłam głową , słabo się uśmiechając . Blondyn chwycił swoje rzeczy , pożegnał się , po czym wyszedł zostawiając mnie całkiem samą .
Skuliłam się w koncie podciągając nogi pod brodę . Wyjęłam z kieszeni swetra telefon wybierając numer Harry'ego .
H: Halo .
T.I: Hej... - wyszeptałam .
H: Księżniczko co się stało ?
T.I: Mógł byś mnie gdzieś zabrać ? Proszę .
H: Oczywiście . Będę za dziesięć minut tylko powiem Louis'owi , że po ciebie jadę .
T.I: Nie , nie... Nic mu nie mów .
H: Dobra... Szykuj się mała .
Naszą rozmowę zakończył sygnał kończonej rozmowy . Uśmiechnęłam się delikatnie wstając z ziemi . Podeszłam do szafy wybierając luźną bluzę i podarte szorty . Spojrzałam na swoją twarz . Podpuchnięte oczy , zaczerwienione poliki . Koszmar... 

Brunet wpadł do mojego mieszkania nie pytając o nic , po prostu przyciągnął mnie do siebie całując w czubek głowy . To nie był dotyk Lou...
- Pójdziemy do parku . Zabiorę cie na watę cukrową . Co ty na to ? - zapytał kreśląc kółka na moich plecach .
- Było , by wspaniale .
Szliśmy w ciszy . Alejki w parku były wyjątkowo zapełnione zwiedzającymi turystami . Usiedliśmy na jednej z bocznych ławek . Zaciągnęłam się głośno powietrzem pozwalając swobodnie płynąć słonym łzą .  
- Powiesz co się stało ? 
- Już mnie nie kocha...
- Louis ?
Przytaknęłam zakrywając twarz dłońmi .
- Co ty gadasz . Mijałem się z nim pół godziny temu i powiedział , że jeszcze nigdy nie był tak zakochany .
Wybuchnęłam płaczem wtulając się w loczka . Zaciągnęłam się zapachem jego perfum odsuwając się na znaczną odległość . Otarłam łzy poprawiając zagiętą bluzę .
- Harry... On nie mówił o mnie .
- To o kim ?
- Nie mam pojęcia .

*miesiąc później*

Zapukałam do wielkich drzwi stąpając z nogi na nogę . Otworzył mi zdziwiony mulat .
- Hej . - przywitałam się nieśmiało .
- Cześć . Wchodź do środka ale ostrzegam , ze Lou jest .
- Nie szkodzi przyszłam tylko coś powiedzieć i znikam .
Razem z Zayn'em weszliśmy do salonu gdzie siedzieli wszyscy chłopacy grając na konsoli .
- Witam panowie . - przywitałam się .
- Hej T.I - krzyknęli razem .
- Możecie na moment przerwać ? - zapytałam cichym głosem .
Chłopacy wyłączyli grę siadając na kanapie . Wpatrywali się we mnie uśmiechając się . Wyjątkiem był Louis , który jak zwykle był zamyślony .
- Przyszłam się pożegnać . - powiedziałam słabo się uśmiechając .
- Jak to ?! - krzyknął blondyn wstając z miejsca .
- Wracam do Polski . Jakoś nie mogę się tu odnaleźć na nowo . Muszę zacząć od nowa... Z dala od Londynu .
- Nie wyjeżdżaj... - wyszeptał loczek podchodząc do mnie .
Po chwili stałam w jego objęciach po raz kolejny zalewając się łzami .
- Nie utrudniaj mi tego Harry... - mruknęłam odsuwając się - Musze to zrobić . Tak będzie lepiej dla wszystkich . Tylko obiecajcie , że będziecie o siebie dbać . 
Podeszłam do każdego z osobna mocno się do nich przytulając . Zatrzymałam się przed Louis'em patrząc mu prosto w oczy . Uśmiechnęłam się delikatnie podając mu srebrny wisiorek , który kiedyś od niego dostałam .
- Dziękuję za te dwa lata . To było najlepsze co mnie spotkało . - powiedziałam chichocząc - Mam nadzieje , że znajdziesz swoją wymarzoną dziewczynę .
Pocałowałam go w policzek po czym odeszłam machając na pożegnanie . Szłam powoli ulicą rozglądając się po bokach chcąc po raz ostatni przyjrzeć się temu pięknemu miastu . Uśmiechnęłam się przypominając sobie jak czułam się kiedy pierwszy raz tu przyjechałam .
Zagubiona , zmarznięta , obolała po locie . Było warto . Spędziłam tu dość spory kawałem swojego życia , a teraz żegnam się z tym wszystkim .
- T.I ! - usłyszałam za sobą krzyki . Momentalnie odwróciłam się w stronę skąd dochodziły .
Zobaczyłam biegnącego w moją stronę bruneta . Zatrzymał się kilka centymetrów ode mnie . Jego błękitno-szare oczy świeciły milionami gwiazd . A twarz tak doskonała .
- Zostań... - wyszeptał zdyszany .
- Po co ? 
- Potrzebujemy cię .
- Kto mnie potrzebuje ? - zapytałam brnąc dalej .
- Ja...
- Nie kochasz mnie Lou . To było jedyne co mnie tu trzymało , a teraz nie mam po co tu być .
- Nigdy nie przestałem cię kochać tylko bałem się , że wszystko dziej się za szybko . Byliśmy ze sobą tylko dwa lata . Chciałem się wyszaleć , a ty marzyłaś o rodzinie . Nie mogłem ci tego dać .
- Rozumiem... Muszę iść . Na prawdę .
Odwróciłam się na pięcie kierując się w stronę przystanku autobusowego . Spojrzałam przez ramię ostatni raz patrząc w jego oczy . 
- Kocham cię ! - krzyknął , a ja zastygłam w bezruchu . 
Powoli podeszłam do niego upewniając się , że się nie przesłyszałam .
- Powtórz .
- Kocham cię . - wyszeptał .
Jego twarz... tak niebezpiecznie blisko mojej . Chłopak musnął wargami o moje , a ja zatraciłam się w jego dotyku . Lou objął mnie w pasie przyciągając bliżej siebie . Schował twarz w moich włosach powtarzając w kółko '' kocham cię '' .
- Nie odchodź . - mruknął ściskając mnie jeszcze mocniej .
- teraz mam powód , by zostać .

'' Brak powodów , by zostać , to dobry powód , by odejść '' 

***
No to 1 dzień  '' tygodnia Tommo '' ale jestem błyskotliwa xd nie nic
mam nadzieje , ze wam się spodoba , bo tak szczerze wydaje mi się , ze strasznie pokręciłam xd
po tej niedzieli blog będzie zawieszony na tydzień bo musimy się trochę z GrzanQe 
pouczyć (czyt. udawać , że cokolwiek robimy ) na testy gimnazjalne .
Mam nadzieje , ze zrozumiecie :)))

3 komentarze:

  1. Świetny ! Przecudowny ! Po prostu nieziemski ! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku! Prawie się poryczałam. Ten imagin jest nieziemski! Niecierpliwie czekam na kolej Nialla <3
    Ps. Oby więcej takich imaginów <33

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny imagin z resztą jak zawsze ♥

    OdpowiedzUsuń