środa, 4 września 2013

IMAGIN JUSTIN VS LOUIS CZ.3

-Muszę już wracać. -Uniosłam ręce w góre, ziewając przeciągle.
Chłopcy mruknęli a Justin zeskoczył z kanapy.
-Odwiozę cie do domu, hmm?
Uśmiechnął się przyjaźnie na co przytaknęłam.
Chwycił kluczyki obracając je w palcach, otworzył białe, wejściowe drzwi i wyszedł na zewnątrz.
-Hej!- krzyknęłam do chłopaków a oni krzyknęli krótkie 'PA! Do zobaczenia!'
Wyszłam z ich domu i od razu uderzył we mnie powiew zimnego powietrza.
Nie dziwie się, była już 23:47 dokładnie.
Brunet otworzył mi drzwi do swojego Land Rovera, wsiadłam do niego i obserwowałam jak obchodzi samochód, gwiżdżąc pod nosem.
Wsiadł do samochodu, odpalił silnik.
Wzrok skierowałam za szybę i patrzałam na ten wielki dom.
Na co im aż tak wielki dom skoro mieszkają w nim w 6?
Nagle przed wejście do domu wyszedł Louis ze zdenerwowaną miną.

LOUIS POV'S

-Hej!- krzyknęła TI na co chórkiem odpowiedzieliśmy 'PA!' a Liam dodał 'do zobaczenia!'.
Dziewczyna wyszła a moja mina zrzędła.
-Ejj Lou, coś nie tak?
Spytał nagle Harry widząc mój zdenerwowany wyraz twarzy.
-No pomyślmy? Justin ot tak zawozi ją do domu?
Odpowiedziałem z sarkazmem, patrząc na lokowatego jak na idiotę.
On tylko potrząsnął lekko głową.
-Nie masz być o co zły- mruknął patrząc w telewizor.
-Jak to nie mam?! Stary, zależy mi na niej!
Wstałem chodząc w tej i z powrotem.
-Uspokój się Louis, Justin nic nie....
-Tak, tak, z Lilly też tak było, pamiętasz Li? Tak samo mówiłeś że nic się nie stanie i co z tego wyszło?!
Wkurzony wyszłem na dwór, powoli się uspokajając.
Jeszcze nie odjechali. Może mam jeszcze szanse ich zatrzymać i sam ją odwieźć?
Nie, wyglądałbym jak zazdrosny idiota. Ale co ja poradzę na to że tak naprawdę jest..

TI POV'S

Louis wrócił do domu a moja uwaga skupiła się na Justinie gdy ten ruszył.

<wątek PODOBNY I WZIĘTY Z DANGERA!!! SAMA NAPISAŁAM, NIE SKOPIOWANY>

Justin wyjął z szufladki paczkę papierosów. Wyjął pojedynczą sztukę a po chwili odpalił ją srebrną zapalniczką. Odrzucił pudełko na karoserie i wypuścił z płuc dym, formując idealne kółeczko.
Otworzył lekko okno po czym spojrzał się na mnie ukradkiem i uśmiechnął szeroko.
-Emm... Justin?

------------------------------------------------

NASTĘPNY ROZDZIAŁ JUŻ NIEBAWEM!!! :)))

2 komentarze: