Jesteś ze swoją przyjaciółką i waszymi dziećmi na placu zabaw. Siedzicie na huśtawkach i wspominacie dawne czasy gdy twoja córeczka i synek [I.T.P.] kręcą się na karuzeli. ITP zawsze mówiła że zrobi ze swojego syna SKATE BOY'A. I tak właśnie się stało. Sean (imię syna) ma tyle samo tak co twoja Merry. Może to dziwnie zabrzmi ale zaszłyście w ciąże mniej więcej w tym samym czasie. Czyli 3 lata temu.
Byłyście na imprezie urodzinowej twojej kuzynki. Miałyście tylko 17 lat. Nikt na imprezie o tym nie wiedział. Było bardzo dużo ludzi. ITP szybko znalazła sobie partnera na ten wieczór. Ty miałaś z tym trochę problem. Przez 3 pierwsze godziny chodził za tobą i próbował zagadać jakiś obleśny koleś z zezem. Gdy przed nim uciekałaś przez tłum roztańczonych ludzi wpadłaś na jakiegoś chłopaka. Wydawał ci się być ideałem po godzinnej rozmowie i pary przytulanych. Za dużo wypiłaś. Obudziłaś się naga obok tego chłopaka. Jak się później okazało ITP też tak skończyła...
Kiedy dowiedzieli się że jesteście w ciąży zniknęli prawie tak szybko jak się pojawili. Zostałyście same z masą problemów na głowie.Chciałyście upamiętnić ten trudny moment i zrobiłyście sobie ZAJEBISTY tatuaż na nadgarstku "Daily stronger..."
Na boisku znajdującym się obok placu zabaw zauważyłyście grupę chłopaków grających w nogę. Kolejny napływ wspomnień... W pewnym momencie spojrzałyście w stronę waszych pociech. Doznałyście szoku.! Sean biegł w kierunku piłki. ITP zaczęła za nim biec. Nigdy nie była dobra z wf-u. Zaliczyła glebę już na pierwszej prostej. Wzięłaś Merry na ręce i pobiegłaś po Sean'a. ITP cię wyprzedziła. Myśląc że już wszystko jest w porządku postawiłaś Merry na trawie. Rozejrzałaś się do okoła. Wzrok skupiłaś na sytuacji która miała miejsce z jakieś 2 metry dalej. ITP z jakiś brunetem próbują wyrwać Sean'owi piłkę. BEZ SKUTKU..!! Obróciłaś się do tyłu i ujrzałaś jak Merry tuli nogę jakiegoś wysokiego chłopaka w lokach. W trybie natychmiastowym podbiegłaś do chłopaka z zamiarem oderwania córki od jego umięśnionej nogi. Przyjrzałaś się mu przez chwile. Gdyby wzrok mógł rozbierać chłopak dawno stałby bez bielizny. Usłyszałaś krzyk ITP. Spojrzałaś w jej stronę.
[I.T.P]- NOOO... PUSZCZAJ TO W KOŃCU .!! BOŻE JA NIE WIEM PO KIM TY TO MASZ.! JA NAWET GŁUPIEGO SŁOIKA PO OGÓRKACH NIE MOGĘ ODKRĘCIĆ.! - brunet wybuchł śmiechem. Usłyszałaś jak Merry woła do loczka " Tato.!". Strzeliłaś minę w stylu WTF.?!
- Nie jestem twoim tatą !
Mała wybuchła płaczem, spojrzałaś na chłopaka z wyrzutem.
T- Dzięki.... - wzięłaś Merry na ręce i poszłaś do ITP. Ta jak zwykle nie miała problemów z nawiązaniu bliższych kontaktów. Zaczęła podrywać bruneta. Jak zwykle... Wystarczy ją tylko na chwile spuścić z oka a ta już wyrywa chłopaków. Podeszłaś do nich bliżej i spiorunowałaś ITP wzrokiem. Myślałaś że się ogarnie.. a ta jak idiotka wskazując na przystojnego chłopaka zrobiła słodką minkę i powiedziała.
[I.T.P]- To jest Louis. - po czym nachyliła się nad twoim uchem i szepnęła - Jest starszy.- zrobiłaś FACE PALM.! Spojrzałaś się na Louis'a uśmiechnęłaś przyjaźnie wyciągając w jego kierunku rękę.
T- [T.I].
L- Miło mi. - uśmiechnął się po czym spojrzał na nasze splecione dłonie. - Macie takie same tatuaże.? - spytał przyglądając się twojemu nadgarstkowi. Momentalnie spojrzałaś na ITP.
T- Nieeee...Ummm... Długa historia. - szybko wyrwałaś rękę z uścisku. Równo z ITP zrobiłyście skwaszoną minę.
L- Ok nie wnikam... Ale dlaczego właśnie taki tatuaż.? - podrapał się po karku.
[I.T.P] - Właśnie widać jak nie wnikasz..- powiedziała sarkastycznie ITP.
L- No... bo..ten.. no.. - próbował coś z siebie wydusić. Zauważyłaś że w waszym kierunku idzie loczek.
H- Lou idziesz grać czy będziesz wyrywał laski. ?- powiedział zielonooki. Tylko wywróciłaś oczami i spojrzałaś na ITP.
[I.T.P]- Ty wiesz jak schlebiać...- po raz kolejny dzisiaj strzeliłaś FACE PALM.
L- To co odstawiacie maluchy rodzicom i idziecie się przejść.?
[I.T.P]- Tylko jest jeden problem
H- Jaki.? - spytał loczek. Nagle zainteresowany naszą rozmową.
T- One już są z rodzicami. - powiedziałaś wymownie.
L- TO ILE WY MACIE LAT.? - spytał zaszokowany Louis. ITP odgarnęła włosy niczym modelka i powiedziała
[I.T.P]- 20 misiaczku.. - zapadła niezręczna cisza którą przerwał Lou.
L- Patrz jedno spotkanie a dziewczyna już nie może od ciebie oderwać wzroku - zwrócił się do chłopaka z burzą loków.
T- No chyba NIEEE.. - powiedziałaś.
L- Nie mówię o tobie.. tylko o tej małej - wskazał na twoją córeczkę.Prawie zadławiłaś się własną śliną.
T- Cooo..?? Chyba w jego snach.. Za wysokie progi na jego nogi. - ITP się zaśmiała.
H- Zobaczymy..
T- Zarywasz do mojej córki..?
H- No cóż jest taka słodka miła i mniej gada niż ty. - Lou szturchnął loczka w ramię.
L- Tylko że ona nie jest zboczona.
H- SO CLOSE... Nie no dobra wole starsze.- spojrzał znacząco na ciebie.
[I.T.P]- Tak też tak mam.. - powiedziała zapatrzona w Louis'a ITP.
By: Pigi <3 & Żela :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz