piątek, 9 maja 2014

Wake me up


Więc Ty potrzebujesz tylko oddychać , by poczuć moje serce naprzeciw Twojego... Może ja tylko jestem zakochany , kiedy Ty mnie budzisz . Nigdy nie dowiesz się jak piękna jesteś dla mnie... Ale może ja tylko jestem zakochany kiedy mnie budzisz . 

 - Wstawaj śpiochu ! Jest już prawie południe , a miałeś pomóc mi wybrać sukienkę na imprezę ! - krzyczała mi do ucha więc nakryłem się poduszką . 
Zabrała mi moją cieplutką kołdrę i wtedy nie wytrzymałem . Zerwałem się z łóżka , przewiesiłem ją przez ramie i pognałem w kierunku prysznica . Dziewczyna piszczała i biła mnie po plecach... Ale ona ma parę . Odkręciłem zimną wodę , dzięki czemu już po chwili obydwoje byliśmy mokrzy . Odstawiłem ją na ziemie i uśmiechnąłem się łobuzersko . Jej obcisła sukienka przykleiła się do niej jeszcze bardziej... i było widać o wiele więcej . Powinniśmy częściej brać razem prysznic .
- I jak ja mam teraz iść na zakupy ! - krzyknęła chichocząc .
- Mi tam się podoba... - wymruczałem przegryzając dolną wargę .
Brunetka zarumieniła się odwracając wzrok . Zaśmiałem się pod nosem chwytając do ręki żel pod prysznic .
- Dobra to ja dokończę się myć , a ty idź się wysuszyć... No chyba , że chcesz zostać . - puściłem jej oczko , a ona tylko pokiwała przecząco głową . 
Wyszła z łazienki zabierając ze sobą suszarkę i efektownie trzasnęła drzwiami . Nareszcie chwila spokoju... ~ pomyślałem zdejmując spodnie od piżamy .

Po długiej kąpieli wyszedłem z łazienki mając na sobie tylko przewieszony przez pas ręcznik . Ogólnie jakoś mi to nie przeszkadzało ale T.I od razu '' zasłoniła oczy '' . Czyli inaczej mówiąc bardzo widocznie mnie podglądała udając , że nic nie widzi . Wyjąłem czyste ubrania z szafy i wróciłem do zaparowanego pomieszczenia . 
Kiedy byłem już gotowy do wyjścia wróciłem do dziewczyny , która siedziała w jednej z moich bluzek starając się za wszelką cenę wysuszyć mokrą sukienkę . Zaśmiałem się kręcąc głową . Wyjąłem z szafy jej ciuchy , które zostawiła u mnie kiedy ostatni raz tu nocowała . Rzuciłem je na łóżko , a ona spojrzała na mnie zdziwiona . Wzruszyłem ramionami i posłałem jej najładniejszy uśmiech jaki potrafiłem zrobić .
- Idź się przebrać . Będę czekał w aucie .
Wyszedłem z pokoju kierując się schodami w dół . Po drodze zahaczyłem jeszcze o kuchnie , w której jak zwykle siedział Liam . Boże czy oni nie mają własnego domu . 
- Hej... Co ty tu robisz ? - spytałem nalewając sobie do szklanki soku pomarańczowego .
- Przywiozłem ci zapas jedzenia od Niall'a i miałem ci przekazać , ze strasznie tęskni . - ręką wskazał na blat stołu , na którym stał jakiś kosz - Harry , Lou i El dali ci jakieś drobiazgi , a ja siedzę sobie tutaj w ciszy odpoczywając od ich wrzasków .
- Podziękuj im . - mruknąłem wychodząc powoli z pomieszczenia - A i jeszcze jedno . Przyjdźcie wieczorem na imprezę .  
Brunet pokiwał głową wracając wzrokiem do gazety . Skąd ona tam się wzięła ? Nie myśląc już dłużej o tym wsiadłem do auta odpalając silnik .
Już po chwili jechaliśmy do galerii , w której czaiły się tłumy fanek . Przebiegliśmy niezauważeni do jednego z sklepów z sukienkami . T.I od razu zaczęła szaleć . Wzięła do ręki z piętnaście sukienek i schowała się w przymierzalni . Usiadłem na przeciwko jej , by móc jej pomóc . Wychodziła po kolei jednak nic nie wpadło mi w oko .
- A ta ? - spytała .
Luźna kremowa sukienka z małym dekoltem idealnie podkreślała jej talie... Cholera chyba się ślinie . Uśmiechnąłem się szeroko jednak nadal nie mogłem nic powiedzieć .
- Bierzemy . - wydukałem w końcu .
Dziewczyna klasnęła w ręce  i poszła z powrotem się przebierać . Było wspaniale ale prawdziwa wojna zaczęła się przy kasie .
- Ja płacę !
- Nie . - wydąłem usta jak rozkapryszona nastolatka i podałem kasjerce kartę kredytową .
Wysoka blondynka uśmiechnęła się widząc jak staram się przytrzymać T.I w miejscu . Boże jak ona się wierci !
- Przepraszam za moją siostrę dopiero co wyszła z psychiatryka . - powiedziałem poważnym głosem . 
Brunetka i blondynka spojrzały na mnie zdziwione , a ja tylko się uśmiechnąłem . Kiedy już zapłaciłem wróciliśmy do domu . T.I nie odzywała się do mnie całą drogę .
- Nie złość się . - mruknąłem kładąc rękę na jej udzie .
Dziewczyna spięła się momentalnie i aż mogłem usłyszeć jak zaciąga się powietrzem .  
- Zrobiłeś ze mnie wariatkę . - warknęła .
- Daj spokój . Przepraszam ok . Będziesz się do mnie odzywać ? - spytałem przybliżając do niej twarz . 
Staliśmy na podjeździe , a ja zachowywałem się jak nastolatek . Dziewczyna przewróciła oczami jednak po chwili się uśmiechnęła . Dała mi całusa w policzek , rumieniąc się przy tym .
- Dziękuję za sukienkę . 
- Nie ma za co . - uśmiechnąłem się szeroko i jednego mogę być pewien... nie tylko ona się zarumieniła - A teraz chodź musimy się przyszykować , bo nie mamy za dużo czasu .

Stałem przed lustrem przyglądając się swojemu odbiciu . Wyglądam zajebiście... Ahh ta skromność ~ pomyślałem podchodząc do brunetki , która starała się zapiąć suwak sukienki .
- Pomogę ci . - wyszeptałem zapinając zamek . 
- Dzięki . - okręciła się dookoła robiąc miny jak modelka - I jak wyglądam ?
- Idealnie .
Już po chwili rozległo się zdzwonienie do drzwi i cały dom wypełnił się ludźmi . Wszyscy tańczyli w takt głośnej muzyki . Chłopacy przyjechali jak zwykle spóźnieni zwalając wszystko na El i Sophie , które upierały się przy tym , że to oni nie mogli wyjść z domu . Tańczyłem z T.I czując jak napalone i już wstawione dziewczyny ocierają się o mnie . Złapałem brunetkę za rękę ciągnąc ją w kierunku tarasu . Kiedy tam doszliśmy po domu rozniosły się dźwięki wolnej piosenki . 
- Czy mogę panią poprosić do tańca ? - spytałem szarmanckim głosem .
- Oczywiście . 
Przyciągnąłem ją do siebie . Kołysaliśmy się przytuleni do siebie . Piosenka się skończyła ale my dalej tak staliśmy . Zaciągnąłem się zapachem jej perfum wtapiając nos w jej włosy . 
Odsunąłem się od niej uważnie skanując ją wzrokiem . Uśmiechała się szeroko , a jej oczy błyszczały milionami iskier . Zachowałem za jej ucho błąkające się pasemko jej włosów , a ona przegryzła wargę . 
- Kocham cię... - wyszeptałem przejeżdżając palcem po zarysie jej szczęki . 
- Ja ciebie też .
Nachyliłem się nad nią składając na jej ustach delikatny pocałunek . Potarłem nosem o jej nos , a ona zachichotała .
- Czyli , że kochasz mnie nawet wtedy kiedy cię budzę ? - zapytała unosząc jedną brew .
- Zwłaszcza wtedy . 
Powiedziałem po raz kolejny łącząc nasze usta .


***

I jak wrażenia ? Bo mi wydaje się , ze wyszedł całkiem fajnie :))
Ale opinie pozostawiam wam .
Postaram się jutro też coś dodać ale nic nie obiecuje .
+
Zapraszam na mojego bloga : 

3 komentarze: